Nyck de Vries specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Nyck de Vries to kierowca, który w tym sezonie zdążył zasiąść za kierownicą trzech różnych bolidów, a w swoim niespodziewanym debiucie dla Williamsa na torze Monza wywalczył pierwsze punkty. Wiadomo już, że w przyszłym roku zostanie kierowcą AlphaTauri, choć zainteresowanie mistrzem świata Formuły E wykazywało kilka zespołów. Zanim jednak miało miejsce to ogłoszenie, z Holendrem przed Grand Prix Singapuru rozmawiała Roksana Ćwik.

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

Click here for English version

Miałeś nieoczekiwany debiut w F1 na torze Monza. Jak oceniasz siebie za występ w tym wyścigu?
Cóż, trochę dziwnie jest oceniać siebie i czułbym się nieswojo, dając sobie jakiekolwiek oceny. Jestem po prostu bardzo zadowolony z tego, jak poszło. Muszę przyznać, że pomogło nam szczęście. Układ gwiazd nam sprzyjał. Oczywiście awansowaliśmy o kilka pozycji na starcie dzięki karom cofnięcia. Kilku kierowców nie ukończyło wyścigu, a samochód bezpieczeństwa na koniec zadziałał na naszą korzyść. W pewnym sensie trochę otrzymaliśmy pomoc, ale jednocześnie zaryzykowaliśmy i wykonaliśmy swoją pracę. Cieszę się, że poszło tak dobrze i jestem po prostu wdzięczny, że przeżyłem tę chwilę.

Zapytałam, ponieważ to nie tylko kary, nie tylko samochód bezpieczeństwa, ale pokazałeś wielu, że mogłeś wykonać wielką rzecz, nawet w bolidzie Williamsa. To było imponujące. Byłam naprawdę zaskoczona, gdy zobaczyłam twoją szybkość oraz tempo. Udowodniłeś, że zasługujesz, aby tutaj być.
Cóż, to bardzo miłe. Nie mogę tego powiedzieć o sobie. Bolid Williamsa zdecydowanie pasował do toru, ponieważ jest bardzo mocny na prostych. Ale nie byłem tego świadomy, po prostu żyłem chwilą. Dostałem telefon na zaledwie półtorej godziny przed trzecim treningiem [w sobotę], więc wszystko było robione w pośpiechu i nie było czasu na myślenie. Ale to zrobiłem. Po prostu zrobiłem to, co uważałem za słuszne. Oczywiście zespół naprawdę mi pomógł, przygotowując się do niezbędnych rzeczy i po prostu będąc w stanie wyprowadzić samochód z garażu i wykonać to, co jest wymagane. Mimo to było wiele niewiadomych i wciąż popełniałem błędy w kwalifikacjach. Wcisnąłem niechcący kilka przełączników na moim drugim okrążeniu w Q2 w pierwszym i drugim zakręcie, co przesunęło balans hamulców do tyłu przed hamowaniem do zakrętu 4. Koniec końców uważam, że w sumie był to wspaniały weekend i wszyscy naprawdę czerpaliśmy z tego radość.

Czy ukończenie wyścigu było fizycznie trudne ze względu na stosunkowo krótki czas spędzony w bolidzie F1? Samochody Formuły E wydają się być nieco wygodniejsze i miałeś dużo problemów z wydostaniem się z bolidu F1 pod koniec wyścigu.
Będę bardzo szczery – myślę, że w tej chwili nie jestem wystarczająco sprawny. Oczywiście wszyscy się już wcześniej ścigali, wszyscy wystartowali już w 17 wyścigach Grand Prix, a Monza to najłatwiejszy wyścig sezonu. Zdecydowanie musiałbym naciskać i pracować nad tym. Z drugiej strony to normalne. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ścigałem się w Formule E. Startowałem również w wyścigach długodystansowych. Wykonałem pracę w symulatorze F1. Jeżdżę na wyścigi F1. Tyle byłem w stanie zrobić. Moim głównym priorytetem nie było pełne przygotowanie się na starty w Formule 1, ponieważ musiałem podzielić swoją uwagę i skupienie. Trochę się zdziwiłem, jak zachowywały się potem ramiona, bo to trochę niezwykłe. Ale to było zdecydowanie trudne fizycznie i to był znacznie trudniejszy wyścig. Wiem jednak, że jestem zaangażowany i bardzo lubię trenować. Jeśli w przyszłości byłaby możliwość bycia tu na stałe, to nie mam wątpliwości, że będę w stanie się do tego przygotować.

Przejechałeś cały sezon w Formule E, jesteś mistrzem świata. Jak się czujesz w bolidzie Formuły E i F1? Jaka jest największa różnica?
[To są] dwa różne światy. Myślę, że Formuła 2 jest znacznie bliższa Formule 1. Również patrząc na sposób, w jaki odbywa się wyścig przy obecności strategii, różnych opon, pit stopów, sam aspekt ścigania…

Więcej dramatyzmów w Formule E… (śmiech)
Tak, jest dużo dramatyzmów. Oczywiście poziom w Formule E jest bardzo wysoki, ale mistrzostwa są zupełnie inne, podobnie jak jazda. Samochody FE nie mają docisku. Jeździmy na oponach drogowych, tory mają bardzo niską przyczepność. Często ludzie porównują te dwie rzeczy, ale myślę, że to nie jest właściwe, ponieważ mistrzostwa reprezentują różne wartości i nacisk na odmienne aspekty. Oczywiście Formuła E jest znacznie bardziej skoncentrowana na zrównoważonym rozwoju, przyciągając inną publiczność i rozpowszechniając większe przesłanie niż samo ściganie. Promują także kwestię zmiany klimatu. To są po prostu inne mistrzostwa.

Jak to jest pracować dla Mercedesa i pewnego dnia jeździć samochodem Astona Martina, a potem bolidem Williamsa?
Jestem bardzo zaszczycony pracując dla tak wielu zespołów. Zdziwiłabyś się, gdybym powiedział, że każdy zespół pracuje inaczej i widać różnice w każdej z tych organizacji. To bardzo cenna lekcja. Wiem, że może to zabrzmieć banalnie, ale to prawda. Zdobywanie tego doświadczenia, obserwowanie, jak ludzie pracują, obserwowanie, jak ludzie robią różne rzeczy… Oczywiście, kiedy jeździłem Aston Martinem w piątek, myślałem, że na tym kończy się mój weekend. Jeździłem w pierwszym treningu [dla Astona Martina], a następnie udałem się do Mercedesa, aby zobaczyć wszystkich i zostałem na torze do około 23:00, 23:15, aby porozmawiać z nimi o ich piątku. Byłem po prostu ciekawy, żeby nadrobić zaległości, a potem byłem w łóżku o północy – co zwykle jest dla mnie za późno – nie myśląc, że coś może się zdarzyć. A potem, następnego dnia, kiedy byłem w Paddock Club, wszystko się drastycznie zmieniło.

Wiemy, że Alex jest w dobrej formie i wystartuje w Grand Prix Singapuru. Czy może czekasz, że mogą odezwać się do Ciebie po pierwszym treningu, ponieważ wszystko może się zmienić po sesji?
Przede wszystkim życzę Alexowi wszystkiego dobrego, bo jest bardzo łagodnym i miłym facetem. Oczywiście musiał przejść przez trudny okres. Na szczęście jest zdrowy i myślę, że bardzo szybko wrócił do zdrowia. Patrząc na jego trening i widząc dzisiaj jeszcze lepiej, myślę, że pokazał, że dobrze się regeneruje. Naprawdę życzę mu dobrego weekendu i powrotu na swoje miejsce. Z mojej strony robię, co mogę, aby być gotowym. Tak naprawdę to moja praca. Jestem kierowcą rezerwowym, więc to mój obowiązek.

Kiedy nie awansowałeś do Formuły 1 po zdobyciu mistrzostwa w F2, myślałeś, że marzenie się skończyło? Pytam, bo prawie w takiej samej sytuacji znajduje się Felipe Drugovich. Masz dla niego jakąś radę?
Nie. Myślę, że jest wystarczająco dobry i mądry, by znaleźć własną drogę. Każdy jest inny i każdy kroczy własną ścieżką. Kiedy przeniosłem się do Formuły E, myślałem, że to może być moja długoterminowa przyszłość. Kiedy Mercedes wycofał się po wygraniu przez nas mistrzostw, nagle zdajesz sobie sprawę, że na tym świecie wszystko się zmienia bardzo szybko. To wszystko jest poza moją kontrolą. Jedyne, co mogę zrobić, to skupić się na tym, co robię i pracować na torze – ostatecznie Twoje wyniki są jedynym sposobem na pomyślną kontynuację kariery. Czy mój sen się skończył? Nie. Czy był bardzo świadomy i aktywny? Nie. Ale rzeczy się zdarzają i czasami wygląda to na bardziej prawdopodobne niż innym razem. Żyjesz zachowując rytm, ciężko pracujesz i starasz się wykorzystać wszystkie okazje, które pojawiły się na Twojej drodze.

Czy po sukcesie Grand Prix Włoch Twoim marzeniem jest powrót na wyższy poziom? Czy możesz powiedzieć coś o rozmowach za drzwiami? Czy jest teraz coś więcej, coś poważnego?
Cóż, jest tak samo jak z innymi aspektami w życiu – gdy raz spróbujesz czegoś dobrego, znowu chcesz tego samego. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. W zasadzie tak to tłumaczę. Przede wszystkim jestem wdzięczny, że przeżyłem tę chwilę – ścigałem się w Grand Prix, a nawet wykonałem dobrą robotę. Ale kiedy już to zrobisz, uświadomisz sobie, jakie to dobre, a potem chcesz tego więcej. Myślę, że podzielam to uczucie.

Nigdy nie jeździłeś w Singapurze. Jak trudny jest Singapur dla ciebie jako kierowcy rezerwowego i dla kierowców w stawce, ponieważ wielu z nich mówi, że to bardzo fizyczny tor i najtrudniejszy wyścig sezonu.
Słyszę te same opinie od innych. Widzieliśmy w zeszłym tygodniu, jak wszyscy naciskali, aby trenować i przygotowywać się do tego wyścigu. Zrobiłem też trochę z mojej strony… Ale ostatecznie nie mam pojęcia. Wiem tyle co ty. Mam te same opinie, ale nigdy tu nie jeździłem i nie wiem, jak to jest. Myślę, że mogę to sobie wyobrazić, bo na przykład kiedy jedziesz po torze Sebring w lutym na Florydzie, jest też bardzo wilgotno, a dodatkowo to samochód z dachem, więc jest bardzo gorąco. Myślę, że mogę trochę odnieść się do tego uczucia. Ostatecznie, jeśli taka sytuacja nadejdzie, to nadejdzie i musisz po prostu z tym żyć i jakoś sobie z tym poradzić.

Więc jesteś w gotowości.
Cóż, po to tu jestem.

Jak różne są fizyczne wymagania F1 w porównaniu do wyścigów długodystansowych?
Jest zupełnie inaczej. Czas trwania wyścigów długodystansowych jest długi, ale przeciążenia nie są tak duże w porównaniu do Formuły 1. Myślę, że w Formule 1 bolidy mają tak duży docisk, a samochody tak szybko pokonują zakręty, przez co siły oddziałujące na twoje ciało i szyję są ogromne. Kiedy jedziesz po takich torach jak Singapur, kiedy jest wilgotno, w powietrzu jest mniej tlenu, a także pojawia się temat wytrzymałości organizmu. Le Mans to tor fizyczny. Rywalizacja wydaje się nie kończyć i to wszystko jest męczące, ponieważ nie śpisz i całe twoje ciało jest zmęczone. Myślę, że to inny rodzaj obciążenia. Formuła E również może być trudna, ponieważ w Formule E nie masz wspomagania kierownicy, a tory są bardzo kręte, zawsze trzeba dużo skręcać. Uważam zatem, że każda seria ma swoje wyzwania, ale myślę, że możemy się zgodzić, że są to jedne z najbardziej wymagających mistrzostw na świecie.

Wystartowałeś w Le Mans i wspomniałeś o tym. Jaka jest najtrudniejsza część tego wyścigu? Która pora dnia - noc czy poranek?
Wstawanie o 3 lub 4 rano. Do tego momentu byłeś w samochodzie już chyba dwa razy i już zrobiłeś potrójny lub poczwórny przejazd. Potem kładziesz się spać na 2 lub nawet półtorej godziny. W nocy oczywiście masz swój zegar biologiczny… O tej porze sen jest bardzo wygodny. Mimo to budzą cię o 3, 4 nad ranem, aby znów się ścigać. Tuż po przebudzeniu pierwsze co myślisz to: «Po prostu zostaw mnie, naprawdę chcę zostać w łóżku. Po prostu zapomnij o tym. Zostawcie mnie w spokoju». Oczywiście nie możesz tego zrobić. Wyciągają cię z łóżka i razem znajdujecie motywację, a potem trzeba jechać dalej.

Wracając do Williamsa: czy zespół zmienił coś w samochodzie Alexa, czy dali ci coś specjalnie na twoje potrzeby?
Zmienili pozycję pedałów, siedzenie i wsadziliśmy do bolidu kierownicę Nicholasa [Latifiego].

Czy bycie mistrzem świata w innej serii znaczy cokolwiek w padoku F1? Istnieje opinia, że niczego to nie zmienia.
To nic nie znaczy. Zgadzam się. To znaczy zgadzam się do pewnego stopnia. Jeśli jesteś poza Formułą 1, może ktoś to docenia, ponieważ jeśli Twoja kariera skupiona jest poza Formułą 1, to każde mistrzostwo, które wygrasz i czy są to mistrzostwa świata, czy nie, ma dla Ciebie znaczenie, ponieważ ścigasz się w tych mistrzostwach. W pełni jednak rozumiem, że kiedy jesteś w Formule 1, mistrz spoza F1 jest być może mniej rozpoznawany.

Myślę, że nie mniej, ponieważ wygrałeś mistrzostwa Formuły E w samochodzie FE, który nie jest taki łatwy w prowadzeniu…
Tak, to prawda. To jest jednak szczyt motorsportu. Ma całe uznanie, skupia na sobie całą uwagę. To normalne i naturalne, że będzie to miało największe uznanie, jeśli wygrasz. Takie życie. Jeśli spojrzymy na różne sporty, takie jak lekkoatletyka czy w Holandii – łyżwiarstwo szybkie jest bardzo znanym sportem… Jeśli przyjrzymy się na ich sławę w stosunku do włożonych przez nich godzin, wówczas my tak naprawdę nic nie robimy, a pracują może ciężej od nas. Po prostu próbuje powiedzieć, że to platforma w zasadzie decyduje o tym, jak duże jest uznanie i jak spore są twoje osiągnięcia.

Kto jest najtrudniejszym kierowcą w Formule E pod względem walki? Antonio?
Myślę, że mistrzostwa są wymagające i stwarzają pewne sytuacje. Poza tym, jeśli spojrzę na mój miniony sezon, nie jestem z niego naprawdę zadowolony i niekoniecznie usatysfakcjonowany. Ale też czuję się, jakbym nie był sobą, kiedy przyglądam się moim wyścigom. Seria w zasadzie tworzy pewne sytuacje, ponieważ gdy inni kierowcy korzystają z trybu ataku lub nie, musisz wyprzedzać, aby twoja strategia zadziałała, a przyczepność jest bardzo niska. Szczerze mówiąc, wystarczy drobne naciśnięcie na pedał hamulca, a hamulce już się blokują. Nie sądzę, że wszyscy tak myślą i mają ze sobą całkiem dobre relacje. Po prostu te składniki przyczyniają się do kontaktów i dość zaciętych pojedynków.

Wróćmy do F1. W ostatnim tygodniu wykonałeś test samochodem Alpine na torze Hungaroring. Czy możesz powiedzieć o tym coś więcej? Czy to tajemnica?
Teraz wiesz o tym…

Mam na myśli to, jak było?
Poszło bardzo dobrze. Bardzo lubię Budapeszt. Myślę, że moje pierwsze zwycięstwo w Formule Renault Eurocup było właśnie w Budapeszcie... Ok, żartuję, wiem co masz na myśli. Lubię Budapeszt i oczywiście możliwość jazdy bolidem Formuły 1 w Budapeszcie była świetna i poszło bardzo dobrze. Nie mam nic więcej do dodania.

Kolejne pytanie dotyczące Formuły E: jakie jest twoje zdanie na temat sytuacji w Walencji z sędziowaniem oraz energią? Jaki jest twój punkt widzenia na tę sytuację?
Formuła E czasami staje się tak skomplikowana, że nie wszyscy faktycznie rozumieją, co się dzieje. Osobiście współczułem FIA w tym konkretnym wyścigu – w moim odczuciu nie zrobili aż tak wiele złego. W zeszłym roku odejmowali nam ilość energię w zależności od tego, ile czasu spędzimy w okresie żółtej flagi lub za samochodem bezpieczeństwa. Obecnie jest inaczej – teraz dodają czas wyścigu. W tym przypadku ostatnia redukcja energii była dość ostra, ale mieli do tego prawo i każdy wie, że odpowiednie zapisy są w regulaminie. Czy uważasz, że to było odpowiednie czy nie, mieli prawo to zrobić i wszyscy byli tego świadomi. Na dodatek Antonio mógł zakończyć wyścig po jednym okrążeniu, ale zdecydował się na wczesny restart i przedłużyło się to do dwóch kółek. Mieliśmy więc dwa okrążenia wyścigu z bardzo małą ilością energii, co oczywiście spowodowało trochę trudną sytuację. Obwinianie za to FIA lub organizacji uważam jednak za niesprawiedliwe, ponieważ byliśmy świadomi tego, co się dzieje, przynajmniej mój zespół, i myślę, że zasługują na nagrodę za to.

Powiedziałeś, że czasami Formuła E jest zbyt skomplikowana. Czy nie uważasz, że niektóre rzeczy powinny się zmienić, aby seria była bardziej otwarta na fanów? Widzę reakcje naszych czytelników i piszą oni: «dlaczego to jest takie skomplikowane?». Niektórzy z nich naprawdę nie rozumieją pewnych sytuacji.
Zgadzam się z tym. Można się spierać – czy fajnie jest, gdy wyścigi są przewidywalne, czy lepiej, gdy są bardzo nieprzewidywalne? Myślę, że istnieje pewien złoty środek. Jeśli spojrzymy na Formułę 1, wszyscy wiemy, że Max zdobędzie mistrzostwo, ale tak naprawdę wyścigi są świetne, ponieważ mamy trzy zespoły z przodu, które są dość blisko siebie i toczy się walka. Tak naprawdę nie tylko z przodu, ale także w środku stawki. W Formule E nigdy nie można przewidzieć, że ktoś wygra. To jest ekscytujące, ale jednocześnie nie buduje się bardzo mocnej fabuły. Jeśli chodzi o kibiców… Aby wspierać kogoś, możesz mieć kierowcę, możesz wspierać mnie, a ja mogę mieć dwa lub trzy weekendy bez punktów i to jest po prostu trudne do wyjaśnienia. Co jest dobre, a co złe? Jakie jest rozwiązanie? Nie wiem, ale zgadzam się, że powinno się dążyć do tego, by trochę uprościć sprawy.

Co sądzisz o Fan Boost? Czasami wydaje mi się, że dostają go ci sami kierowcy i nic się tu nie zmienia. Nie wiem, czy się ze mną zgadzasz.
Myślę, że Fan Boost zostanie zakazany w przyszłym roku, co jest słuszne. Pomysł był dobry, ale myślę, że mistrzostwa osiągnęły punkt, w którym dorośnięto do decyzji, w której Fan Boost nie jest już konieczny.

Gdybyś mógł coś zmienić w Formule E, co by to było i dlaczego?
Oczywiście wprowadzają nowy samochód [Gen3]. Oprócz tego myślę, że wprowadzenie pit stopów i wykorzystanie tego jako elementu strategii, ponieważ pit stopy są znane w wielu mistrzostwach. Uważam, że ma to trochę więcej sensu i jest trochę mniej losowe niż tryb ataku. Oczywiście zawsze, gdy masz tryb ataku, jest on bardzo zależny od kierowców wokół ciebie, czy tracisz pozycje, czy nie. Czasami ma to ogromny wpływ na wynik wyścigu.

Czy zwycięstwo w Le Mans jest wysoko na twojej liście życzeń?
Tak.

Jaki jest twój ulubiony tor i dlaczego?
Lubię wiele torów. Generalnie bardzo lubię obiekty uliczne i takie autentyczne. Jak chociażby stare tory, kiedy nie masz stref wyjazdowych, a zamiast nich jest trawa, ściany i żwir – wtedy trochę bardziej docenia się ryzyko. Kiedy jeździsz po tych nowych torach jak chociażby…

Paul Ricard?
O dziwo, podoba mi się ten obiekt. Paul Ricard czy nawet Abu Dhabi, te tory... Jest tam dużo stref wyjazdowych, ale ryzyko jest po prostu inaczej traktowane w porównaniu do torów ulicznych, takich jak ten [w Singapurze] czy Monako lub Baku, a także torów takich jak Spa czy Budapeszt. To po prostu autentyczne tory.

Czy kiedykolwiek myślałeś o IndyCar?
Testowałem IndyCar. Myślę, że to prawdopodobnie najbardziej wymagający samochód. Chciałem tego doświadczyć i zobaczyć, jak to jest, a ostatecznie bardzo mi się to podobało. Myślę jednak, że w tym momencie jestem jeszcze zbyt mocno związany z europejską sceną wyścigową. Ale kto wie w przyszłości? Nie wykluczam tego, jednak w tej chwili chcę po prostu jak najlepiej wykorzystać wyścigi w Europie.

Bardzo dziękuję. To była przyjemność.
Dziękuję.


Nyck de Vries is a driver who has managed to get behind the wheel of three different cars this season, and scored his first points in his surprise debut for Williams at Monza. It is already known that he will be an AlphaTauri driver next year, although several teams had shown interest in the Formula E world champion. Before his F1 role was announced, Roksana Ćwik talked to the Dutchman before the Singapore Grand Prix.

Polska wersja dostępna tutaj

You had an unexpected F1 debut at Monza. How would you rate yourself for performing in this race?
Well, it's a bit weird to rate myself and I would feel uncomfortable giving myself any marks. I'm just very pleased with how it went. I do want to acknowledge that we've been helped by fortune. All the stars were aligned. Obviously we moved up a couple of positions in the grid thanks to grid penalties. There were few retirements. Also the safety car at the end of the race played in our hands. So we got help a little bit, but at the same time we took the chance and we did our job. Happy that it went so well and just grateful to have lived this moment.

I asked because it's not only the penalties, not only the safety car, but you showed a lot of people that you can make a lot of things, even in Williams' car. It was impressive. I was really surprised when I saw your speed, your presentation. You proved that you belong here.
Well, that's very kind. I can't say that about myself. Williams' car definitely fit the track because of course the car is very strong on the straights. But I was not conscious of it, I just lived the moment. I only got the call 1,5 hours before FP3, so everything was very rushed and there was no time to really think. I just did it. I just did what I felt was right. Obviously the team helped me very well in kind of getting ready for the essentials and just being able to drive the car out of the garage and doing what is required. But there was still a lot of unknown and I still made mistakes in qualifying. I hit some switches in my second Q2 lap in Turn 1, Turn 2, which moved the brake balance rearwards for Turn 4. I think all in all, it was obviously a great weekend and we all really enjoyed it.

Was it physically difficult to complete the race due to the relatively short total time spent in the F1 car? Formula E cars tend to be a bit more comfortable and you had a lot of trouble getting out of the F1 car at the end of the race.
I will be very honest - I don't think I'm fit enough at this moment. Of course, everyone has raced, everyone has already started in 17 Grand Prix races, and Monza is the easiest race of the season. I definitely would need to push and work on that. At the same time, it's normal. In the past 12 months I've been racing in Formula E. I've done endurance work. I've done a lot of simulator work for F1. I'm traveling to the Formula One races. There is only so much you can do. My main priority was not being fully fit for Formula One because I had to divide my attention and focus. I was a little surprised how the shoulders behaved after that, because it's a bit uncommon. But it was definitely physically tough and this would be a much harder race. But I know that I'm committed and I actually very much enjoy training. If in the future there would be an opportunity to be here permanently, then I have no doubt that I'll be able to prepare for it.

You made a full season in Formula E, you are a world champion. How do you feel when you are in a Formula E car and F1 car? What is the biggest difference?
[They are] worlds apart. I think Formula 2 is much closer to Formula 1. Also the way the racing is done with the strategy, the different tires, the pit stops, the racing.

More drama in Formula E… (laugh)
Yeah, there's a lot of drama. Obviously the level in Formula E is extremely high, but the championship is very different, as well as driving. Obviously FE cars have no downforce. We are driving on road tires, the tracks have very low grip. Often people compare the two, but I think it's not really right because the championship is born with different values and different kinds of emphasis. Obviously Formula E is much more focused on sustainability, attracting a different audience and spreading a bigger message than racing. Also promoting climate change. So it's just a different championship.

How does it feel to work for a Mercedes and one day drive an Aston Martin car and then a Williams car?
I'm very privileged to see so many teams. You'd be surprised to find that everyone works differently and you see the differences in each organization. It's very valuable learning. I know this sounds maybe cliche, but it's really true. You know, getting that experience, seeing how people work, seeing how people do things. Obviously when I drove the Aston Martin on Friday, I thought that was my weekend. I did a FP1, I went to Mercedes to see everyone there and I stayed on track until like 11:00, 11:15 PM to talk with them about their Friday. I was just curious to catch up and after that I was in bed by midnight - which is normally way too late for me - not thinking that anything could happen. And then the next day when I was in the Paddock Club, things changed drastically.

We know that Alex is fit and he will make the Singapore Grand Prix. Are you waiting if they will call you after FP1 because everything can change after the session.
First of all I wish Alex very well, because he is a very gentle and nice guy. Obviously he had to go through a bit of a rough time. Luckily he's healthy and I think he bounced back very quickly. Looking at his training and seeing even better today, I think he showed that he is recovering well. I really wish him a good weekend and that he will be back in his seat. From my side I do what I can to be kind of ready. That's my job, really. I'm a reserve driver, so that is my duty.

When you didn't graduate to F1 after winning F2, did you think the dream was over? I am asking because almost in the same situation is Felipe Drugovich. Have you got any advice for him?
No. I think he is good and smart enough to find his own way. Everyone is different and everyone walks their own path. When I went to Formula E I thought that was maybe going to be my long term future. When Mercedes withdrew after we won the championship, you realize that things change very quickly in this world. It's all out of my control. The only thing that I can do is try and focus on what I do and perform on track - ultimately your performance is the only way to continue your career successfully. Was my dream over? No. Was it very conscious and active? No. But things happen and sometimes it looks more likely than other times. You live with the wave and you work hard and try to grab all the opportunities that have come your way.

After the success of the Italian Grand Prix, is your dream to bring back to the grid higher? Can you say something about the talks behind the doors? Is there anything more, something serious now?
Well, it's like with anything in life - once you taste something nice, you want it again. Basically, that's how I explained myself. First, I was grateful to live the moment once, to race a Grand Prix and even do a good job. But then once you do it once you actually realize how good it is and then you want more of it. I think I share that feeling.

You have never driven in Singapore. How difficult Singapore is for you as a reserve driver and for the drivers who are on the grid, because a lot of them are saying that it's a very physical and the most difficult race of the season.
I clearly have the same feedback from everybody else and I think you've seen, like me, everyone was pushing last week to train and prepare for it. I also did a little bit on my part… But I have no clue. I know as much as you. I have the same feedback, but I've never driven here and I don't know what it's like. I think I can imagine it because, for example, when you do Sebring in February in Florida, it's also very humid and it's a closed car, so it's very hot. I think I can relate a little bit to the feeling. Ultimately, if it comes, it comes, and you have to just live with it and deal with it somehow.

So you are on the standby.
Well, that's why I'm here for. Yes.

How different are the physical demands of F1 compared to endurance racing?
It's quite different. The duration of endurance racing is long, but the forces are not as high compared to Formula 1. I think in Formula 1, because the cars have so much downforce and the cars are so quick through corners, the loads that your body and your neck have to cope with are enormous. When you go to places like this, when it's humid, then there's less oxygen in the air and also the cardio comes in. Le Mans is physical. I mean, Le Mans is just endless and tiring because you don't sleep and your whole body is fatigued. I think it's a different stress. Formula E can be difficult because in a Formula E you don't have power steering and because the tracks are so tight, you're always turning a lot. So I guess everyone has its challenges, but I think we can agree that this is one of the most physical championships out there.

You started in Le Mans and you mentioned it. What's the hardest part of this race? What time of day - night or morning?
Waking up at 3 or 4 AM. You've been in the car already probably two times. So you already did like a triple or quadruple stint. Then you go to sleep for 2 hours, 1,5 hours. And then during the night obviously your body clock… It's very comfortable to sleep at that time. They wake you up at like 3, 4 AM to go in again. I mean, at that point you really think: «Just leave me, I'm happy to stay in bed. Just forget it». Of course you can’t do that. They pull you out of bed and you find your motivation together and then you go again. That's how it feels. When they come to wake you up, you're just like: «just leave me alone».

Back to Williams: did the team change something in Alex's car or was everything made for Alex… Did they give you something specifically for your needs?
They changed the pedal position, the seat, and we put Nicholas' steering wheel inside.

Does being a world champion in a different series mean anything in the F1 paddock? There is an opinion that it does not change anything.
It doesn't mean anything. I kind of agree. I mean, I agree to the extent. If you're outside Formula 1, maybe it values something because if your career is outside of Formula 1, then any championship you win and whether it's a world championship or not, it matters to you because you are racing in those championships. But I fully understand that when you're in Formula 1 a champion outside Formula 1 is maybe less recognized.

I think it’s not less because you won the Formula E championship in a FE car, that is not so easy to drive…
Yeah, true. But this is the pinnacle of our sport. It has all the recognition, all the attention. It's just normal and natural that this will have the biggest recognition if you win. It's just life. If I look at different sports like athletics or in the Netherlands - speed skating is very big. If I look at their recognition for the hours training they do and for the work they put in relative to our sport, it's nothing. But they work maybe harder than us. What I'm trying to say is that the platform almost decides how much recognition, your performance and your achievements are.

Who is the most difficult driver in Formula E to compete? Antonio?
I think the championship is difficult and the championship creates certain situations. Also, if I look at my own past season, I'm not really happy with it and not necessarily satisfied. But also I feel like I wasn't really me when I look at my racing. The series is almost creating certain situations because when people are in attack mode and not in attack mode, you have to overtake to make your strategy work and the grip is super low. Honestly, when you kiss the brake pedal, everything is already locking. I don't think everyone means that and everyone has a fairly good relationship with each other. But it's just that all the ingredients of the championship are creating such contact and rough racing.

Back to F1. Since the last race week you have done a test with an Alpine car in Hungaroring. Can you say something more about it? Is it a secret or not?
Well, you know about it…

I mean, how was it?
Well, it went very well. I like Budapest very much. I think I have my first Formula Renault Eurocup win in Budapest. Ok, I’m joking, I know what you mean. I like Budapest and obviously getting the chance to drive a Formula One car in Budapest was great and it went very well. Nothing really more to add than that.

Another question about Formula E: what is your opinion about the Valencia situation with the stewards, with the energy? What is your point of view about that situation?
Formula E can become so complicated that I think sometimes not everyone actually understands what's going on. I felt personally for the FIA organization in that particular race – to my feeling they didn't do that much wrong. Last year they were deducting energy depending on how much time we would spend behind a full course yellow or safety car. Now it's different – now they add race time. So in that instance, the last energy reduction was quite harsh, but they were in the right to do so and everyone knows that it's written in the regulations like that. Whether you think it was appropriate or not, they had the right to do so and everyone was aware of that. On top of that, Antonio could have made the race a one lap race, but he decided to restart early and he made it a two lap race. So then you had two laps of racing with very little energy, which obviously caused a bit of a tricky situation. But to just blame the FIA for it or the organization I think was unfair because we were quite conscious of what was happening, at least my team was, and I think they deserve to be rewarded for it.

You said that sometimes Formula E is too complicated. Don't you think that some things should change a little bit to be more open to the fans because I see the reactions of our readers and they are writing something like: «why it's so complicated?» Some of them really don't understand some situations.
I do agree. You can argue – is it fun when racing is predictable or is it fun when it's very unpredictable? I think there is a kind of a middle way. If you look at Formula One now, we all know that Max is going to win the championship but actually the racing is great because you have three teams in front that are pretty close and there is a battle. Not only there is a battle in front, but there is also a battle in the midfield. In Formula E you could never ever predict someone winning. That is exciting, but at the same time you don't build a very strong storyline. Also for fans to support someone, you could have a driver, you could support me and I could have two or three weekends without points and that is just hard to explain. What is right or wrong? What is the solution? I don't know, but I do agree that it should aim to maybe simplify things a little bit.

What do you think about Fan Boost? Sometimes it seems to me that the same drivers get it and nothing changes here. I don't know if you agree with me.
I think that Fan Boost will be banned next year, which is right. I mean, the idea was good but I think the championship has reached a point that it has grown beyond the necessity of having the Fan Boost.

If you could change something in Formula E, what would it be and why?
Well, they're obviously introducing a new [Gen3] car. I think introducing pit stops and using that as a strategy element because pit stops are known across many championships and I think it makes a bit more sense and it's a bit less random than the attack mode. Obviously whenever you have the attack mode it's very much dependent on the drivers around you, whether you're losing positions or not. Sometimes that has a huge influence on the outcome of the race.

Is winning the Le Mans high on the list of your top wishes?
Yes.

What is your favorite track and why?
I like a lot of tracks. I generally really like street and authentic tracks. Like old tracks when you don't have runoff areas, when you have grass, walls and gravel, because it just appreciates the risk a little bit more. When you go through those new tracks like…

Paul Ricard?
Strangely, I like the layout. Paul Ricard or even Abu Dhabi, those tracks... There's a lot of space and the risk is just treated differently compared to street tracks like this [in Singapore] or Monaco or Baku, and then tracks like Spa and Budapest. Just authentic tracks.

Have you ever thought about IndyCar?
I tested IndyCar. I think that's probably the most physical car out there. I wanted to experience it and see what it's like, and I clearly really enjoyed it. But I think at this point, I am still too deeply into the European racing scene. But who knows in the future? I'm not ruling it out, but at this moment, I just want to make the most of the racing in Europe.

Thank you so much. It was a pleasure.
Thank you.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze