Podsumowanie sezonu serii IMSA w 2024 roku

Choć rok w długodystansowych wyścigach w Ameryce Północnej zakończył się już dawno temu, to sezon 2024 zapamiętany zostanie na długo głównie polskim kibicom. Historyczne zwycięstwo Inter Europol Competition, nowy mistrz serii IMSA oraz co nowego szykuje się w 2025 roku — to wszystko znajdziecie w dalszej części podsumowania sezonu 2024.

Porsche z dwoma tytułami w IMSA, pierwsze mistrzostwo dla Inter Europol Competition

Porsche Penske Motorsport #7 w tym roku nie miało sobie równych. Aż 7-krotnie stawali na podium w klasie Grand Touring Prototype, z czego 2 razy na najwyższym stopniu. Duet Dane Cameron i Felipe Nasr uzbierali 2982 punkty oraz zwyciężyli klasyfikację długodystansową. Dla Nasra to trzeci tytuł w serii po mistrzostwach w klasie Prototype w 2018 i w DPi w 2021, zaś dla Camerona to czwarty tytuł w karierze. Wcześniej zawodnik z USA zwyciężał w klasie GTD w 2014 roku, w klasie Prototype w 2016 i w kategorii DPi w 2019. Dzięki zwycięstwu generalce, kierowcy Porsche Penske Motorsport wystawiać będą mogli trzy prototypy na przyszłoroczny wyścig 24h Le Mans. Drugie miejsce w klasyfikacji zajął drugi z prototypów Porsche Penske Motorsport #6 z Nickiem Tandym i Mathieu Jaminet w składzie. Podobnie jak koledzy z ekipy #7 wygrali oni dwa wyścigi w sezonie – najlepsi byli na Laguna Seca i na Road America. Mimo tego, duet Tandy-Jaminet byli na gorszych pozycjach niż Nasr i Cameron, przez co uzbierali łącznie 2869 punktów, a w klasyfikacji długodystansowej zajęli trzecią lokatę, mając 41 oczek. Na najniższym stopniu podium uplasował się zespół Cadillac Racing #01, który w ostatnim sezonie ukończył zmagania z dwoma zwycięstwami. Sebastien Bourdais i Renger van der Zande łącznie zebrali 2867 punktów i 42 oczka w klasyfikacji długodystansowej, dając im ostatecznie drugą lokatę.

Rozczarowania nie kryją na pewno w ekipie Aciton Express Racing #31, którzy w zeszłym sezonie triumfowali w klasie GTP. Ostatecznie bez zwycięstwa ukończyli sezon 2024, za to z trzema miejscami na podium i czwartym miejscem w klasyfikacji generalnej. Udanego sezonu nie zaliczą oba duety Wayne Taylor Racing. Po dobrym początku sezonu, gdzie Louis Deletraz i Jordan Taylor najpierw zajęli trzecie miejsce w 24h Daytona, a potem zwyciężyli na torze Sebring, załoga #40 plasowała się raczej w środku tabeli. Przez to Deletraz i Taylor zajęli ostatecznie 5 lokatę w kategorii GTP. Filipe Albuquerque i Ricky Taylor poza jednym zwycięstwem w Detroit i trzecim miejscem na Road America, aż trzykrotnie nie ukończyli zawodów w tym sezonie. Więcej nieukończonych wyścigów ma duet Nick Yelloly i Connor De Phillippi z BMW Team RLL #25. Duet Albuquerque i Taylor sklasyfikowany został na 6 miejscu, zaś Yelloly i De Phillippi – na 8. Między nimi jest duet Jesse Krohn i Philipp Eng z BMW Team RLL z jedną wygraną na koncie w Indianapolis. 9 i 10 lokatę w generalce dzierżą dwa prywatne prototypy Porsche 963. „Pierwsze koty za płoty” miał zespół Iron Lynx #63, który startował w wyścigach długodystansowych. Najwyższa pozycja ekipy wystawiająca prototyp Lamborghini SC63 to 7 miejsce na torze Sebring.

Dzięki świetnym wynikom Porsche w kategorii GTP, niemiecki producent wygrał klasyfikację konstruktorów z 3257 punktami na koncie. Drugi jest Cadillac, zaś trzecie miejsce przypadło japońskiej Acurze.

Najwięcej radości z punktu polskiego kibica dała kategoria LMP2. Tam Nick Boulle i Tom Dillmann z Inter Europol Competition by PR1/Mathiasen Motorsports #52 wygrali swoją kategorię w generalce oraz, po raz pierwszy w historii polskiej ekipy, triumfowali w jednym wyścigu sezonu w serii IMSA. Boulle i Dillmann wygrali zawody na Mosport w Kanadzie i wraz z Kubą Śmiechowskim stawali na drugim miejscu w Indianapolis oraz na najniższym stopniu podium w Watkins Glen. Amerykańsko-francuski duet zgromadził 2227 punktów oraz uzbierali 42 oczka w klasyfikacji długodystansowej. Dodatkowo Boulle wygrał nagrodę Jima Truemana, dzięki której dostał automatycznie zaproszenie na 24-godzinny wyścig Le Mans. Na drugim miejscu w generalce uplasowali się Felipe Fraga z Gar Robinsonem z Riley Motorsports #74. Ekipa, która dominowała wcześniej w klasie LMP3, w tym roku pokazała się ze znakomitej strony i 4-krotnie stawali na podium w swojej kategorii, jednak w tym sezonie nie wygrali wyścigu. Nieźle sobie poradzili zawodnicy Era Motorsports #18, a dokładniej Ryan Dalziel, który startował we wszystkich wyścigach w tym zespole. Dalziel uplasował amerykański zespół na trzecim miejscu w klasie, dwukrotnie wygrywając wyścigi 24h Daytona i 12h Sebring oraz dwukrotnie dojeżdżając na trzecim miejscu na Indianapolis i Petit Le Mans. Poza Dalzielem w Era Motorsports #18 startowali Dwight Merriman, Connor Zilisch oraz Christian Rasmussen w 24h Daytona.  Warto wspomnieć, że zwycięstwo w klasyfikacji długodystansowej zdobyli zawodnicy TDS Racing #11, czyli Steven Thomas, Mikkel Jensen oraz Hunter McElrea, którzy uzbierali 49 punktów.

W GTD Pro najlepsze było Porsche 911 ekipy AO Racing #77. Laurin Heinrich pokonał o 4 punkty swojego głównego rywala, Ross Gunna z Heart of Racing #23. Heinrich i jego koledzy z zespołu wygrali 3 wyścigi w klasie, choć ostatnie zawody na Road Atlanta zasiały ziarno niepewności, gdyż zawodnik z Wielkiej Brytanii odrobił do niemieckiego kierowcy aż 100 punktów. Mimo tego, to „Rexy” był górą i zdobył pierwszy w historii tytuł w klasie GTD Pro dla Porsche. W dalszej części generalki na trzecie miejsce awansowali Alexander Sims i Antonio Garcia z Corvette Racing #3 pokonując duet Bryan Sellers i Madison Snow z Paul Miller Racing #1 wystawiający BMW M4 GT3. Choć Sellers i Snow nie utrzymali trzeciego miejsca w generalce w GTD Pro, to udało im się zachować pierwszą pozycję wraz z Neilem Verhagenem w klasyfikacji długodystansowej. O 2 punkty wyprzedzili kierowców Ferrari z ekipy Risi Competizione #62, Davide Rigona i Daniela Serrę. W klasyfikacji producentów na pierwszym miejscu jest Porsche, drugi jest Aston Martin, zaś trzeci jest Chevrolet.

Najbardziej liczną stawkę zgromadziła kategoria GTD. W niej bezapelacyjnie najlepszy był zespół Winward Racing #57, dla którego jest to pierwszy tytuł w IMSA od 2021 roku. Duet Philip Ellis z Russelem Wardem zgromadził aż 3266 punktów w międzyczasie wygrywając 4 wyścigi w sezonie. Ekipa wystawiająca Mercedesa-AMG GT3 wygrała po raz drugi w historii 24-godzinny klasyk na Daytona International Speedway. Za nimi uplasowali się kierowcy Turner Motorsports #96 z Patrickiem Gallagherem i Robbym Foley, którzy do zwycięzców stracili 230 punktów. Duet Gallagher-Foley wygrał jeden sprint na Road America. Trzecią lokatę zdobył Mikael Grenier z Korthoff/Preston Motorsport #32, ale strata kierowcy Mercedesa do zwycięzców w tej kategorii wyniosła ponad 600 punktów. W klasyfikacji długodystansowej ponownie najlepsi byli zawodnicy Winward Racing. Poza Ellisem i Wardem w skład wchodził też Indy Dontje, który wraz z ekipą zgromadzili 41 punktów. O punkt mniej mieli zawodnicy Inception Racing #70, Brendan Iribe, Frederik Schandorff i Ollie Millroy, którzy pod koniec sezonu zrezygnowali z usług McLarena na rzecz Ferrari. Na podium w tej klasyfikacji znaleźli się kierowcy Korthoff/Preston Motorsport – poza Mikaelem Grenierem w skład ekipy wchodzili Mike Skeen i Kenton Koch. W klasyfikacji producentów wygrał Mercedes-AMG, który tytuł zapewnił sobie już na torze Indianapolis.

Co nas czeka w 2025 roku?

Rok 2025 to wiele niewiadomych w serii IMSA. W kategorii GTP zobaczymy kolejnego producenta – Astona Martina, który z modelem Valkyrie zadebiutuje w tej klasie. To też pierwszy prototyp Le Mans Hypercar, który pojedzie w serii IMSA. Bez dwóch zdań, będzie to najbardziej elektryzujący debiut w stawce, w Valkyrie zamontowano 12-cylindrowy silnik Coswortha o pojemności 6,5 litra. Warto wspomnieć, że Aston Martin to był jeden z pierwszych producentów, którzy chcieli wystawić prototyp LMH już w 2021 roku. Pomysł upadł, jednak ekipa Heart of Racing reaktywowała program Valkyrie w 2024 roku, aby rok później wystawić jeden prototyp w serii IMSA pod nazwą Aston Martin THOR Team. Debiut prototypu brytyjskiej marki na torach Północnej Ameryki odbędzie się w marcu, podczas 12-godzinnego wyścigu na torze Sebring.

Zmiany doszły też do mistrzowskiego zespołu – Porsche Penske Motorsport. Tegoroczny mistrz Dane Cameron, który tytuł wywalczył z Felipe Nasrem, przejdzie do zespołu AO Racing w klasie LMP2. Partnerem zespołowym Brazylijczyka będzie Nick Tandy, który w wyścigach długodystansowych pojedzie jeszcze z Laurensem Vanthoorem. Z kolei w drugim prototypie Penske Motorsport zobaczymy Matta Campbella, Kevina Estre’a i Mathieu Jamineta, zawodnika trzeciego w prototypie Porsche.

W BMW też są znaczące zmiany. Philipp Eng z Driesem Vanthoorem pojedzie pełny sezon w prototypie #24, a Marco Wittmann i Sheldon van der Linde pojadą w #25. Do pierwszej dwójki dołączy na rundy długodystansowe Kevin Magnussen i Raffaele Marciello na 24-godzinny wyścig Daytona, zaś do Wittmanna i van der Linde na trzy wyścigi długodystansowe dołączą Robin Frijns, a na Daytonie pojedzie także Rene Rast.

Meyer Shank Racing, który w 2023 roku ostatni raz pojawił się w serii IMSA również powróci z programem dwóch prototypów Acura ARX-06. Za sterami #60 w pełnym sezonie zobaczymy Toma Blomqvista i Colina Brauna, zaś w #93 pojedzie Nick Yelloly i Renger van der Zande. Poza wspomnianą czwórką zobaczymy w prototypie wpieranym przez Honda Racing Corporation też byłego zawodnika Super GT, Kakunohin Ohta w trzech wyścigach długodystansowych,  czy Alexa Palou na 24h Daytona.

Wayne Taylor Racing po zakończonej współpracy z japońskim producentem będzie wystawiać dwa prototypy Cadillaca po raz pierwszy od 2020 roku, kiedy jeszcze istniała klasa Daytona Prototype international. Na pełny sezon w zespole WTR ponownie zobaczymy dwa duety, które jeździły w klasie GTP w 2024 roku, czyli Filipe Albuquerque i Ricky Taylor w #10 oraz Louis Deletraz i Jordan Taylor w #40.

W prywatnym Porsche zespołu JDC-Miller Motorsports zadebiutuje Pascal Wehrlein, były zawodnik Formuły 1 oraz mistrz serii Formuły E z sezonu 2023/24. Wehrlain pojedzie w żółtym Porsche 963 z Bryce Aron i Tijmen van der Helm.

W pięciu wyścigach długodystansowych ekipa Iron Lynx wystawiać będzie jeden prototyp Lamborghini. Dokładniejszy skład nie jest znany, jednak wiadome jest, że w #63 będą jeździć Eduardo Morata, Daniił Kwiat, Romain Grosjean i Mirko Bortolotti. Mówi się, że to ostatni sezon Iron Lynx w kategorii GTP, a program ma przejąć Riley.

W sezonie 2025 zobaczymy też więcej prototypów LMP2. Poza Inter Europol Competition, który wystawi samodzielnie prototyp Oreca 07 w IMSA ponownie pojawi się zespół PR1/Mathiasen Motorsports, która ogłosiła, że prototypem będą jechać Rodrigo Sales, Mathias Beche, zaś w wyścigach długodystansowych pojedzie Benjamin Pedersen, a w Daytona ponownie pojawi się Ben Keating. Dla przypomnienia, ekipa Inter Eurpol Competition była zainteresowana wyścigami w IMSA, jednak na początku polski zespół nie znalazł się na liście zgłoszeń w 2024 roku. Dopiero po koalicji z PR1/Mathiasen Motorsports, mogliśmy oglądać zielono-żółtą Orecę 07 ponownie na torach serii IMSA. Zobaczymy także ekipę Pratt Miller Motorsports, która odpowiada także za wystawianie dwóch Corvette w klasie GTD Pro. Algarve Pro Racing ponownie wystawiać będzie prototyp pod nazwą Crowdstrike Racing. AO Racing zapowiedziało, że w przyszłym roku za sterami Oreca 07 zasiadać będzie PJ Hyett i Dane Cameron, mistrz serii z 2024 roku w klasie GTP.

W GTD Pro poza dwoma zgłoszeniami w Corvette Racing i Ford Multimatic, dwa samochody wystawiać będzie też BMW ekipy Paul Miller Racing. Ford pozmieniał także kierowców w swoim zespole. Ben Barker i Sebastian Priaulx pojadą w pełnym sezonie zamiast Harrego Tincknella i Mike’a Rockenfellera, a w drugim Mustangu zamiast Joeya Handa i Dirka Muellera zobaczymy w pełnym sezonie Christophera Miesa oraz Dennisa Olsena. W Corvette nie będzie większych zmian personalnych – w #3 pojadą Alex Sims i Antonio Garcia, zaś w #4 zasiadać będą Tommy Milner i Nicky Catsburg. Do tych duetów dołączą kierowcy długodystansowi – Daniel Juncadella w #3 oraz Nico Varone w #4. Poza tym, debiut na 24h Daytona zaliczy zespół Bartone Bros Racing wspierane przez GetSpeed. W tej kategorii w wyścigu na Florydzie zobaczymy też zespół Proton Competition, który wystawiać będzie Porsche 911 i ekipę Trackhouse by TF Sport, który pojedzie Corvette Z06 GT3.R w gwiazdorskiej obsadzie – Ben Keating, Connor Zilisch, Scott McLaughlin i Shane van Gisbergen.

Przetasowania są też w kategorii GTD. Ekipa Gradient Racing zamienia Acurę NSX na Forda Mustanga, Triarsi Competizione wystawiać będzie dwa Ferrari 296 GT3, a Iron Dames zamienia Lamborghini na Porsche 911. Zobaczymy też nowe ekipy w tej kategorii – DXDT #36 wystawiać będzie Chevroleta Corvette, a kierowcami zostali Charlie Eastwood, Alec Udell, Salih Yoluc i Pipo Derani, nowy nabytek Genesisa, który w 2026 będzie startować w nowym prototypie Genesis GMR-001. W Van der Steur Racing #19 w 2025 roku za sterami Astona Martina zasiadać będą Rory van der Steur i Valentin Hasse-Clot. Warto też wspomnieć, że DragonSpeed mający na koncie zwycięstwo podczas 24-godzinnego wyścigu Daytona w kategorii LMP2, spróbuje swoich sił w klasie GTD Pro. W dwóch ostatnich wyścigach tego sezonu serii IMSA, DragonSpeed najpierw wystawił swoje Ferrari 296 GT3 w GTD, a potem w Petit Le Mans w GTD Pro. Do Alberto Costy w Ferrari #81 dołączą Davide Rigon, Miguel Molina i Thomas Neubauer. DragonSpeed ma mieć wsparcie techniczne od ekipy Risi Competizione, które w tym roku nie wystawia auta w serii IMSA. Starty w 24h Daytona w kategorii GTD ogłosiły też zespoły Cetilar Racing, Magnus Racing, dwa samochody Triarsi Competizione oraz dwa auta AF Corse.

W Heart of Racing doszło do zmian, jeśli chodzi o starty w IMSA w różnych kategoriach. Wcześniej zapowiedziano, zespół THOR pojedzie w klasach GTP i GTD, jednak przesunięty debiut prototypu Valkyrie sprawił, że amerykański zespół na Daytona pojedzie dwoma Astonami Martin Vantage w kategoriach GTD Pro i GTD. Ogłoszono też zawodników, którzy będą rywalizować w 2025 roku podczas 24-godzinnego klasyka na torze w stanie Floryda. Ross Gunn, Alex Riberas, Roman de Angelis oraz Marco Sorensen pojadą w kategorii GTD Pro, zaś w GTD zobaczmy Toma Gamble, Zacharie Robichona, Caspera Stevensona i Mattię Drudiego.

Nie ma większych zmian, jeśli chodzi o kalendarz serii IMSA na 2025 rok. Sezon rozpoczyna 24-godzinny klasyk na torze Daytona International Speedway 25 stycznia, a kończy się w Braselton, 11 października na torze Road Atlanta podczas 10-godzinnego wyścigu Petit Le Mans.

Warto wspomnieć o tym, że w przyszłym sezonie oddzielne kwalifikacje do wyścigu głównego będą miały auta GTD i GTD Pro. Do tej pory auta GT3 miały wspólną jedną sesję kwalifikacyjną. Choć obie klasy, poza kierowcami i samochodami nie różnią się praktycznie niczym, będą one traktowane jako oddzielne kategorie w wyścigu, jak i w kwalifikacjach.

Auta GTD Pro będą rozpoczynać 15-minutowe kwalifikacje, potem pojawi się kategoria GTD, LMP2 i na koniec wystartują prototypy GTP. Ponadto, podczas neutralizacji (Full Course Yellow) kierowcy GTD i GTD Pro przed restartem muszą być uporządkowani według klas i miejsc. Ma to na celu ograniczenia walki kierowców innych klas do pojedynków o miejsca w swoich kategoriach. Zmiana ta spotkała się z aprobatą zawodników GTD i GTD Pro.

Kogo nie zobaczymy w 2025 roku?

Pomimo tego, że zobaczymy wiele ciekawych oraz nowych ekip w przyszłym sezonie to musimy też przyzwyczaić się do braku niektórych ekip oraz samochodów.

Od 2025 roku nie zobaczymy po raz pierwszy od wielu sezonów ekipy Chip Ganassi Racing, który bardzo prężnie działał w serii IMSA, w szczególności w najważniejszych kategoriach. Chip Ganassi Racing poza wystawianiem auta w kategorii GTP, jako Cadillac Racing wystawiał też samochody Forda w GTLM, czy Cadillaca w nieistniejącej już klasie Daytona Prototype international.

W kategorii LMP2 pożegnań jest więcej. Od przyszłego roku prawdopodobnie nie zobaczymy jedynego Ligiera w stawce, którego wystawiał zespół Sean Creech Motorsport #33, a także na starcie nie pojawi się MDK by High Class Racing #20. Choć samochód ekipy #33 nie był najlepszy i najszybszy, to zawodnicy Ligiera potrafili zaskoczyć, zajmując m.in. 4 miejsce w klasie podczas wyścigu 12h Sebring.

W GTD poza ekipą MDK Motorsports, na starcie nie pojawią się ekipy Andretti Motorsports oraz Proton Competition, który jednak ma zamiar wystawiać samochód w kategorii GTD Pro i GTP, pomimo wcześniejszych plotek o wycofaniu całkowitym z serii IMSA.

Nowy sezon IMSA rozpocznie się tradycyjnie od testów na Daytona International Speedway, Roar Before the 24 zaś pierwszy wyścig odbędzie się 25 stycznia. Będzie to 63. edycja słynnego 24-godzinnego wyścigu Daytona.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze