Ferrari tłumaczy się z kary otrzymanej w Bahrajnie

Po zakończeniu wyścigu 8 godzin Bahrajnu najlepsze w stawce Ferrari #51 straciło drugie miejsce na skutek 4-minutowej kary stop&go. Kosztowało to załogę utratę dwóch pozycji w klasyfikacji generalnej sezonu 2024 Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC.

Zespół AF Corse wykorzystał dwie opony spoza alokacji na wyścig, przekraczając limit 26 opon. Ferrari stanowczo zaprzecza, jakoby faktycznie przekroczono przydział opon i wyjaśnia, że doszło do nieporozumienia wynikającego z błędu proceduralnego, a nie próby uzyskania przewagi na torze.

W oświadczeniu wydanym przez Ferrari czytamy: „Według dokumentu, samochód użył 28 opon zamiast dozwolonych 26 na kwalifikacje i wyścig. W rzeczywistości zespół respektował limit 26 opon. Jednak z powodu błędu podczas wyścigu wykorzystano opony założone na potrzeby dojazdu na pola startowe zamiast tych użytych w kwalifikacjach, które miały być wykorzystane w wyścigu”.

Ferdinando Cannizzo, szef działu wyścigów długodystansowych Ferrari, podkreślił, że pomyłka była wynikiem błędu ludzkiego i w żaden sposób nie przyniosła korzyści zespołowi: „W wyścigu użyliśmy 26 opon, więc nic by się nie zmieniło. To ważne – nie było żadnej przewagi, żadnej straty, nic”.

Michelin także ukarany

Co ciekawe, przewinienie związane z oponami popełnił także ich dostawca w klasie hipersamochodów – Michelin. Zgodnie z przepisami producent powinien dostarczyć listę kodów kreskowych wszystkich zgłoszonych opon na 48 godzin przed rozpoczęciem zawodów, lecz zrobił to dopiero na trzy godziny do startu samego wyścigu, przez co musi zapłacić 5 tysięcy euro grzywny, a dodatkowe 10 tysięcy otrzymał w zawieszeniu na rok.

Cannizzo dodał, że było to zupełnie niepowiązane z błędem popełnionym przez AF Corse.

Źródło: ferrari.com, sportscar365.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze