W ten weekend możemy mieć poczucie déjà vu. Przed nami kolejny wyścig na tym samym torze. F1 nie skorzystała z okazji wprowadzenia w drugim Grand Prix na tym samym torze jakichkolwiek zmian jeśli chodzi o format weekendu. Teoretycznie czeka nas wyścig bliźniaczo podobny do poprzedniego. Jednak wcale nie musi tak być.
Poprzednio w Formule 1:
- Red Bull właśnie ma najlepszą serię od 2013 roku. Gdyby nie awaria opony w Baku Max Verstappen wygrałby cztery ostatnie wyścigi. Przegrana cztery razy z rzędu to też najgorsza seria Mercedesa od czasu początku jego dominacji w sezonie 2014.
- Red Bull Ring to jeden z ulubionych torów Valtteriego Bottasa, który w przeszłości zaliczył tu wiele świetnych występów. Jednak podczas pierwszego weekendu w Austrii obrócenie się w boksie podczas treningu pozbawiło go szansy na walkę o zwycięstwo i w efekcie był tylko tłem dla Verstappena i Lewisa Hamiltona.
- Sergio Perez świetnie prezentował się w ostatnim czasie, wygrywając w Azerbejdżanie i zdobywając podium we Francji. Pewnie zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji, przed Bottasem. Jednak w podczas Grand Prix Styrii, z powodu słabszego występu w kwalifikacjach, długiej walki z Lando Norrisem na początku wyścigu i problemów podczas pit stopu, finiszował na czwartym miejscu, znacznie poniżej potencjału samochodu.
- Ferrari często prezentowało się w kwalifikacjach znacznie lepiej niż w wyścigu, podczas Grand Prix Styrii jednak to się zmieniło. Zespół zanotował słabsze kwalifikacje, za to miał świetne tempo wyścigowe, które sprawiło, że Charles Leclerc mógł przebić się na punktowane pozycje z końca stawki.
- Pierre Gasly w tym roku ma świetny sezon, a na szczególną uwagę zasługują jego występy w kwalifikacjach. W siedmiu z ośmiu dotychczasowych wyścigach startował w pierwszej dziesiątce. W czterech ostatnich w pierwszej szóstce. W niedzielę jednak radzi sobie czasem nieco gorzej. Podczas Grand Prix Styrii niezawiniona przez niego kolizja pozbawiła go szans na punkty już na pierwszym okrążeniu. Podobna sytuacja miała miejsce na otwarcie sezonu w Bahrajnie.
- Daniel Ricciardo zanotował bardzo słaby występ podczas pierwszego weekendu w Austrii. Jedna trzecia sezonu już za nami, a Ricciardo nadal jest znacznie wolniejszy od swojego partnera zespołowego Lando Norrisa. Różnica w ostatni weekend była znacznie bardziej widoczna niż w kilku poprzednich wyścigach.
- W Grand Prix Styrii do pewnego momentu wszystko układało się idealnie, by George Russell w końcu zdobył swoje pierwsze punkty dla Williamsa. Jego jedenaste miejsce w kwalifikacjach pokazywało jak duży jest potencjał zespołu na tym torze. Jednak pech uderzył znowu, tym razem podczas pit stopu, w efekcie ostatnim punktem wywalczonym przez Willliamsa ciągle pozostaje punkt Roberta Kubicy sprzed dwóch lat. Od tamtego czasu zespół zrobił bardzo duży postęp. Brak punktów jest coraz bardziej frustrujący.
Co może zmienić się w porównaniu z Grand Prix Styrii:
- Rola Valtteriego Bottasa. Tym razem Bottas może być znacznie bliżej Lewisa Hamiltona. Co się stanie, jeśli będzie przed nim? Tor w Austrii ma bogatą historię poleceń zespołowych, a prawda jest taka, że Bottas nie walczy już o mistrzostwo, tylko o pozostanie w teamie, a Hamilton bardzo potrzebuje każdego punktu. Mercedes jest w trudnej sytuacji, bo Red Bull w tym fragmencie sezonu wyraźnie wygrywa.
- Red Bull będzie celował w dublet. Przewaga Red Bulla w Austrii nad Mercedesem była tak wyraźna, że pozwoliła Verstappenowi na łatwe zwycięstwo. Drugi wyścig na domowym torze Red Bulla to okazja na odskoczenie Mercedesowi. Potencjał samochodu daje tu szansę na podwójne zwycięstwo, dlatego od Sergio Pereza oczekuje się postępu w porównaniu z poprzednim weekendem.
- Ferrari chce więcej. Trudno wyjaśnić skąd tak ogromna różnica w tempie wyścigowym samochodów Ferrari podczas dwóch ostatnich wyścigów. Wiadomo jednak, że drugie Grand Prix na Red Bull Ringu to szansa, by z formy samochodu wycisnąć jeszcze więcej niż poprzednim razem. Jeśli kwalifikacje wypadną nieco lepiej, a Leclerc nie wjedzie tym razem w nikogo na początku wyścigu, z takim tempem Ferrari powinno móc umieścić obydwu kierowców w pierwszej szóstce i może nawet zacząć niepokoić kierowców Mercedesa. Jest w tym wszystkim jednak jest jeden spory znak zapytania. Pirelli na Grand Prix Austrii dostarczyło bardziej miękki zestaw mieszanek. Po tym co działo się z oponami Ferrari we Francji, tego typu zmiana może oznaczać problemy.
- Bardziej miękkie mieszanki mogą wiele zmienić w przebiegu wyścigu. W Formule 1 w tym sezonie różnice między samochodami są bardzo małe i każdy szczegół może zmieniać układ stawki, na co liczy między innymi Mercedes. Z pewnością zmieniają się możliwości taktyczne. Tym razem preferowana strategią może być ta na dwa pit stopy.
- Kierowcy do poprawki. Kierowcami, którzy w poprzedni weekend mogli osiągnąć znacznie więcej byli Pierre Gasly i Daniel Ricciardo. Zarówno AlphaTauri jak i McLaren to samochody umożliwiające finisz w punktach. Gasly, jeśli tym razem uniknie problemów, nie powinien mieć trudności z ich wywalczeniem, Ricciardo jednak musi zrozumieć przyczynę swojego słabego występu w kwalifikacjach i wykonać spory postęp w porównaniu z poprzednim weekendem.
- George Russell może powalczyć o punkty. Williams będzie liczył na powtórzenie świetnego występu w kwalifikacjach i mniej pechowy występ w wyścigu. Red Bull Ring to jak dotąd zdecydowanie najlepsza okazja dla zespołu i jego gwiazdy na finisz w punktach. Zmarnowanie drugiej szansy byłoby bardzo bolesne.
- Pogoda może zaskoczyć. W poprzedni weekend deszczowe chmury nie raz złowrogo wisiały w okolicach toru, ale deszcz ostatecznie nie zakłócił ścigania. W ten weekend pogoda również będzie trudna do przewidzenia, ale może tym razem w końcu doczekamy się deszczu
Informacje przed weekendem:
- Nie dokonano żadnych zmian na torze w porównaniu z poprzednim weekendem związanym z Grand Prix Styrii.
- Identycznie jak przed tygodniem, Na Red Bull Ringu kierowcy będą mieć do dyspozycji aż trzy strefy DRS. Punkt detekcji do pierwszej z nich zostanie umieszczony 160 metrów przed zakrętem 1, a strefa aktywacji rozpocznie się 102 metry po tym zakręcie. Punkt detekcji do drugiej strefy znajdować się będzie 40 metrów przed zakrętem 3, a aktywacja będzie możliwa 100 metrów po tym zakręcie. Detekcja do trzeciej strefy DRS zostanie ulokowana 120 metrów przed zakrętem 10, a strefa aktywacji rozpocznie się 106 metrów po tym zakręcie.
Najważniejsze fakty:
- Będzie to 34. wyścig Formuły 1 o Grand Prix Austrii. Runda zadebiutowała w kalendarzu w 1964 roku na lotnisku Zeltweg, które przemianowano na tor wyścigowy. Wyścig wypadł z harmonogramu na następne sześć lat, jednak w sezonie 1970 powrócił na permanentny tor – Österreichring – który był gospodarzem wyścigu do 1987 roku. Krótsza wersja obiektu, zwana A1-Ring, była wykorzystywana w latach 1997-2003. Formuła 1 wróciła na ten tor, który został przemianowany na Red Bull Ring, w 2014 roku.
- Alain Prost jest kierowcą, który osiągnął największy sukces w Grand Prix Austrii, sięgając w nim po trzy zwycięstwa: z Renault w 1983 roku oraz z McLarenem w sezonach 1985 oraz 1986.
- W obecnej stawce kierowców jest trzech zwycięzców Grand Prix Austrii. Max Verstappen oraz Valtteri Bottas triumfowali na tym torze – pierwszy z nich dokonał tego w barwach Red Bull Racing w 2018 i 2019 roku, zaś Fin triumfował w sezonie 2017 i w ubiegłym roku. Innym zwycięzcą jest Lewis Hamilton, który wygrał wyścig w Mercedesie w 2016 roku.
- Rok temu po raz pierwszy na podium w karierze w F1 stanął Lando Norris z McLarena – Brytyjczyk zajął wówczas trzecie miejsce. Od tego czasu zdobywał również podium w tegorocznych Grand Prix Emilii-Romanii oraz Grand Prix Monako – w obu przypadkach także kończył zmagania na trzeciej lokacie. Norris w ubiegłym roku wywalczył również swoje pierwsze najszybsze okrążenie wyścigu – dokonał tego na 71. i ostatnim kółku, które wyniosło 1:04,475.
- Podczas ubiegłorocznej rundy Nicholas Latifi zaliczył debiut w Formule 1. Swoje pierwsze wyścigi w F1 właśnie na tym torze rozgrywali również mistrz świata z 1970 roku – Jochen Rindt (1964), obecny doradca Red Bulla – Helmut Marko (1971), trzykrotny mistrz świata – Niki Lauda (1971), mistrz świata z 1992 roku – Nigel Mansell (1980) oraz 10-krotny zwycięzca wyścigu – Gerhard Berger (1984).
- W tę niedzielę Sergio Pérez przystąpi do swojego 200. wyścigu w Formule 1. Meksykanin zadebiutował w zespole Sauber podczas Grand Prix Australii 2011. Dojechał do mety na punktowanej pozycji, lecz został zdyskwalifikowany za naruszenie przepisów technicznych związanych ze skrzydłem. Pérez przeszedł na jeden sezon do McLarena w 2013 roku, a następnie spędził siedem sezonów w Force India/Racing Point. Właśnie z Racing Point sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo podczas ubiegłorocznego Grand Prix Sakhiru, zaś od tego sezonu ściga się w barwach Red Bull Racing. Od początku sezonu do swojego konta dołożył drugą wygraną, triumfując w Grand Prix Azerbejdżanu. Dzięki dwóm zwycięstwom i 12 wizytom na podium, Pérez jest kierowcą Formuły 1 z Meksyku z największym sukcesem. Wyprzedza on Pedro Rodrígueza, który także wygrywał dwa razy, a na podium stawał siedmiokrotnie w latach 1963-71.
Tor: Red Bull Ring – 4,318 km, 10 zakrętów
Dystans: 71 okrążeń / 306,452 km
Zwycięzca 2020: Valtteri Bottas (Mercedes)
Pole position 2020: Valtteri Bottas (Mercedes) – 1:02:939
Rekord toru: 1:05,619 – Carlos Sainz Jr (McLaren), 2020
Trening 1: piątek o 11:30
Trening 2: piątek o 15:00
Trening 3: sobota o 12:00
Kwalifikacje: sobota o 15:00
Wyścig: niedziela o 15:00
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej FIA
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.