Przyszłość włoskiego zespołu AlphaTauri stanęła pod znakiem zapytania po doniesieniach mówiących o przeniesieniu bazy do Wielkiej Brytanii, a nawet sprzedaży całego składu innemu podmiotowi.
Pierwsze sugestie mówiące o sprzedaży AlphaTauri pojawiały się jeszcze przed śmiercią założyciela Red Bulla, Dietricha Mateschitza. W sobotę niemiecki Auto Motor und Sport poinformował, że zarząd Red Bulla jest na etapie podjęcia decyzji, czy nadal utrzymywać swój juniorski zespół i przenieść go do Wielkiej Brytanii, czy też jednak sprzedać go potencjalnemu nabywcy, który byłby zainteresowany dołączeniem do stawki Formuły 1.
Sama popularność F1 w ostatnich latach wzrosła bardzo mocno. Taki stan rzeczy przełożył się też na polepszenie sytuacji finansowej mniejszych ekip. Oprócz tego F1 narzuciła sporo ograniczenia dla nowych podmiotów chcących dołączyć do sportu, dodatkowo podwyższając wartość aktualnych stajni.
Jeszcze przed kilkoma miesiącami padły zapewnienia ze strony Franza Tosta, szefa zespołu AlphaTauri, który poinformował, że przyszłość jego ekipa jest pewne w perspektywie średnioterminowej. Z kolei w ostatnim czasie miało dojść do spotkania zarządu Red Bulla, który jest na etapie oceny oferowanej wartości przez zespół AlphaTauri.
Sama ekipa powstała w 2005 roku na bazie Minardi. Celem tego przedsięwzięcia było utworzenie dodatkowego zespołu, aby móc trenować nowych kierowców akademii Red Bulla. Sam Red Bull stały się jednym z najbardziej rozpoznawalnych zespołów odnoszących sukcesy w F1, z kolei AlphaTauri, wcześniej znane jako Toro Rosso, która obecnie promuje markę odzieżową austriackiego koncernu, walczyło głównie w środku stawki.
Od pewnego czasu obowiązują limity budżetowe w F1, a dodatkowo pieniądze z nagród są lepiej rozdzielone między zespoły. W ten sposób Red Bull ma potencjalnie 2 zespoły mogące przynosić zyski. AlphaTauri jednak ukończyło ubiegłoroczne mistrzostwa dopiero na 9. miejscu w klasyfikacji konstruktorów.
AMuS w swoim raporcie poinformował, że AlphaTauri ma kosztować Red Bulla więcej pieniędzy niż główny zespół, a dodatkowo nie pomaga fakt, że współpraca między dwoma ekipami nie jest tak dobra, jak to mogłoby wyglądać. AlphaTauri ma swoją siedzibę we Włoszech w Faenzy, a zespół aerodynamicznym ulokowany jest w Bicester w Anglii.
Zarząd Red Bulla stoi w obliczu podjęcia decyzji, co zrobić ze swoim de facto juniorskim zespołem. Jedna z opcji zakłada całkowite przeniesienie ekipy do Anglii, gdzie stacjonuje większość stajni F1, aby w ten sposób być bliżej Red Bulla i pomóc przetrwać oraz utrzymać ekipę przynajmniej w okresie średnioterminowym. Inna opcja zakłada sprzedaż zespołu.
Potencjalni zainteresowani to te same trzy podmioty, które są gotowe wejść do F1 jako nowy, 11. zespół. Zakup istniejącej ekipy jest kosztowo i logistycznie zdecydowanie bardziej atrakcyjną opcją, a w kuluarach mówi się, że kwota wykupu AlphaTauri wynosi 700 milionów dolarów.
FIA do tej pory nie ujawniła nazwisk lub nazw zainteresowanych stron, jednak uważa się, że oprócz oczywistego Andretti Autosport, do organu zarządzającego F1 zgłosiły się także HitechGP, zespół wyścigowy startujący obecnie głównie w Formule 3 oraz Formule 2, a także indyjski miliarder, właściciel Mumbai Falcons Racing Team, który ściga się w Formule Regional Middle East, a także azjatyckiej Formule 3.
Faworytem do wykupu AlphaTauri ma być obecnie Hitech, który już aktualnie współpracuje z Red Bullem, oferując fotele wyścigowe w swoich ekipach w F3 i F2. Skorzystali na tym juniorzy austriackiego koncernu, między innymi Liam Lawson czy Jüri Vips. W tym sezonie ścigać się tam będzie z kolei Isack Hadjar.
Źródło: auto-motor-und-sport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.