Ferrari znalazło się w centrum kontrowersji po Grand Prix Chin, gdy obaj jego kierowcy, Charles Leclerc i Lewis Hamilton, zostali zdyskwalifikowani. To pierwsza taka sytuacja w historii zespołu, a decyzja sędziów oznacza poważny cios dla ekipy z Maranello.
Po zakończeniu wyścigu w Szanghaju Leclerc i Hamilton zajmowali odpowiednio piąte i szóste miejsce. Jednak w wyniku inspekcji technicznej FIA obaj stracili swoje pozycje. Powody dyskwalifikacji były różne: samochód Charlesa Leclerca był o 1 kg zbyt lekki, a u Hamiltona deska chroniąca podłogę była nadmiernie zużyta.
To już trzecia dyskwalifikacja Hamiltona w karierze – wcześniej podobne przypadki miały miejsce w Australii w 2009 roku oraz w Stanach Zjednoczonych w 2023 roku. Leclerc natomiast został usunięty z wyników GP USA 2023 z tego samego powodu co Hamilton.
Oficjalne stanowisko Ferrari
Ferrari wydało oficjalne oświadczenie, w którym odniosło się do decyzji FIA: „Po przeprowadzeniu inspekcji technicznej FIA oba nasze samochody zostały uznane za niezgodne z regulaminem z różnych powodów. Samochód nr 16 (Leclerc) był o 1 kg za lekki, natomiast w samochodzie nr 44 (Hamilton) stwierdzono nadmierne zużycie deski ochronnej, wynoszące 0,5 mm poniżej limitu”
.
„Charles realizował strategię jednego pit-stopu, co oznaczało duże zużycie opon, a tym samym doprowadziło do zbyt niskiej wagi samochodu. W przypadku Lewisa błędnie oszacowaliśmy zużycie deski. Nie było to celowe działanie mające na celu zdobycie przewagi”
.
„Wyciągniemy wnioski z tej sytuacji i upewnimy się, że nie popełnimy podobnych błędów w przyszłości. Oczywiście nie tak wyobrażalibyśmy sobie zakończenie weekendu w Chinach, ani dla nas, ani dla naszych wiernych kibiców”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.