Verstappen przed Alonso w drugim treningu w Hiszpanii

Aktualny mistrz świata i lider tegorocznych mistrzostw świata Max Verstappen kolejny raz był dzisiaj bezkonkurencyjny na torze Barcelona-Catalunya. Kierowca Red Bulla znalazł się przed Fernando Alonso i Nico Hülkenbergiem.

Jeszcze przed startem sesji przed końcem alei serwisowej pojawiła się cała stawka, niektórzy z dwudziestu najlepszych kierowców świata postawili wykonać próbny start przed wyjazdem na tor. W początkowych minutach ponownie królowały opony prototypowe. Właśnie na takich swój czas jako pierwszy ustanowił Nyck de Vries 1:17.819. Zestawienie poszczególnych mieszanek wśród kierowców było naprawdę ciekawe. W użytku była cała dostępna pula przygotowana przez włoską firmę oponiarską.

Praktycznie każdy kończąc swoje okrążenie, był szybszy od debiutanta z AlphaTauri. Po tym, jak wszyscy ukończyli pierwsze pomiarowe kółka, na czele zadomowili się kierowcy Ferrari, kolejno Carlos Sainz i Charles Leclerc na softach. Za nimi znajdował się Max Verstappen na testowej mieszance i Esteban Ocon na najtwardszej propozycji Pirelli.

Po dziesięciu minutach od zapalenia się zielonych świateł Monakijczyk w barwach Ferrari znacząco poprawił swoje najlepsze osiągnięcie. Wcześniej tracił ponad sześć dziesiątych do swojego partnera z ekipy, a teraz z czasem 1:15.222 był już tylko dwie dziesiąte sekundy za Hiszpanem.

Kwadrans od startu sesji przyniósł pewne przetasowania w stawce, królowały mieszanki C2. Max Verstappen potwierdził doskonałą dyspozycję swojego RB19. Holender po zmianie opon z testowych na pośrednie wykręcił aktualnie najszybsze okrążenie na poziomie 1:14.968.

Znacznej poprawie uległa także sytuacja Fernando Alonso oraz Sergio Pereza, którzy znajdowali się kolejno na czwartym i piątym miejscu. Za nimi dość niespodziewanie plasowali się kierowcy stajni z Faenzy.

Kierowcy Ferrari na przekór całej stawce konsekwentnie pozostawali na torze na oponach z czerwonym paskiem. Podczas gdy znaczna ilość kierowców stawiła się do swoich mechaników Charles Leclerc (1:14.246) i Carlos Sainz (1:14.274), który okrążenie wcześniej meldował potencjalne uszkodzenia podłogi po szerokim wyjeździe na tarkę, znacząco poprawili swoje najszybsze czasy.

Niedługo po reprezentantach Maranello każdy z wyjeżdżających miał na swoim samochodzie opony C3. Max Verstappen jako pierwszy złamał granicę 1:14.000 i przewodził w tabeli wynikiem 1:13.907. Na drugim miejscu ze stratą mniej niż dwóch dziesiątych sekundy znalazł się Fernando Alonso, natomiast prowizoryczną czołową trójkę dopełniał Nico Hulkenberg z Haasa. Sergio Perez tracił do swojego partnera z ekipy już ponad trzy dziesiąte sekundy, a na piątej pozycji zameldował się Esteban Ocon. Zdobywca podium na ulicach Monte Carlo wyciska naprawdę wiele z udoskonalonej konstrukcji Alpine.

Ostatnie minuty nie przyniosły żadnych zmian w czołówce drugiego treningu. Wszystkie zespoły skupiały się w tym czasie na zbieraniu niesłychanie potrzebnych danych z długich przejazdów, do których stosowano między innymi testowe mieszanki, tak jak na przykład zrobiono to w Ferrari.

Byliśmy także świadkami zapowiedzi niedzielnego wyścigu za sprawą Logana Sargeanta i Kevina Magnussena. Kierowca Williamsa postanowił wyprzedzić Duńczyka w pierwszym zakręcie, jednak zawodnik składu z Kannapollis zajął korzystniejszą pozycję po zewnętrznej i nie dopuścił do wykonania manewru przez debiutanta zza Atlantyku.