Russell niespodziewanie wygrywa Grand Prix Austrii po kolizji Verstappena i Norrisa

George Russell odniósł dość niespodziewane zwycięstwo w niedzielnym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Austrii po tym, jak Max Verstappen i Lando Norris zderzyli się ze sobą na końcowym etapie rywalizacji. Drugie miejsce zajął Oscar Piastri, który w końcówce popisowym manewrem wyprzedził Carlosa Sainza Jr.

Prawie cała stawka obrała na start pośrednie opony, jako że temperatura powietrza wynosiła 29°C, a asfalt rozgrzany był do 46°C. Jedynie startujący z alei serwisowej Zhou Guanyu zdecydował się na twardą mieszankę na pierwszą fazę wyścigu.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł Verstappen dobrze zareagował i pole position zamienił na prowadzenie w pierwszym zakręcie, odjeżdżając szybko od Norrisa na ponad sekundę. Do kierowcy McLarena dobierał się Russell, a Lewis Hamilton był w stanie wyprzedzić Sainza. Z kolei Charles Leclerc, który ruszał z P6, doznał uszkodzeń przedniego skrzydła i musiał zjechać do alei serwisowej na wymianę, otrzymując przy okazji twarde opony.

Hamilton na trzecim okrążeniu był już trzeci po tym, jak wyprzedził Russella w trzecim zakręcie, lecz Russell odpowiedział przy pomocy DRS-u na dojeździe do czwartego zakrętu. Wkrótce jednak został on poinstruowany przez swojego inżyniera wyścigowego, że potencjalnie wyjechał poza tor i zyskał przewagę na starcie, dlatego oddał czwartą pozycję Sainzowi, aby nie otrzymać surowszej kary ze strony sędziów.

Z kolei Piastri, który mógł startować z trzeciego pola, lecz jego rezultat został skreślony za przekroczenie limitów toru w kwalifikacjach, przystąpił do wyścigu z siódmego pola. Początkowo został on wyprzedzony przez Péreza, lecz na siódmym okrążeniu pojechał po zewnętrznej piątego zakrętu, aby w pewnym stylu pokonać Meksykanina i awansować na szóste miejsce. Do piątego Hamiltona tracił półtorej sekundy.

Verstappen jechał z kolei w innej lidze. Jeszcze przed 10. okrążeniem jego przewaga nad Norrisem wynosiła już cztery sekundy, mimo że to Brytyjczyk był na tym etapie autorem najlepszego czasu okrążenia.

Na początku 11. okrążenia w alei serwisowej zobaczyliśmy pierwszych kierowców – Kevina Magnussena i Daniela Ricciardo, którzy porzucili swoje pośrednie opony na rzecz twardego ogumienia. Pokryć ich na następnym okrążeniu postanowili Nico Hülkenberg oraz Fernando Alonso. Niedługo później mechaników już po raz drugi odwiedził Leclerc, który otrzymał drugi komplet twardych opon. Monakijczyk, który wyprzedził wcześniej Alexa Albona, powrócił na przedostatnie, 19. miejsce.

W trzecim zakręcie doszło do kolizji. Zhou, który został wyprzedzony przez Ricciardo, został chwilę później uderzony w tylne prawe koło przez Alonso. Za spowodowanie tego incydentu Hiszpan otrzymał karę doliczenia 10 sekund.

Niedługo później pierwsi kierowcy z czołówki zjechali do boksów. Wśród nich był Hamilton, który został przyuważony przez Piastriego, że przekroczył białą linię na wjeździe do alei serwisowej. Za to przewinienie siedmiokrotny mistrz świata otrzymał karę doliczenia 5 sekund. W boksie kilka okrążeń później pojawili się także Verstappen i Norris. Kierowca McLarena zarzekał się, że podczas zbliżania się do boksu został przyblokowany przez wyjeżdżającego ze swojego stanowiska Holendra. Sędziowie jednak nie podzielili opinii Norrisa, nie nakładając na Verstappena żadnej kary. Z kolei Piastri, który był przez chwilę liderem wyścigu, także pojawił się w boksach. Jedynie Russell z czołówki zdecydował się podczas swojego pit stopu ponownie przejść na pośrednie opony, pozostali kierowcy z czołowej dziesiątki mieli twardą mieszankę.

Verstappen kontynuował jazdę na prowadzeniu i wypracował 8 sekund przewagi nad Norrisem, który sam miał także 8 sekund zapasu względem Russella. Czwarty Russell tracił 4 sekundy do Brytyjczyka, a innego Brytyjczyka, czyli Hamiltona, miał 3 sekundy za sobą.

Na początku 48. okrążenia Russell jako pierwszy zaliczył drugi pit-stop. Kierowca Mercedesa tym razem przeszedł na twarde opony i wyjechał na szóstym miejscu. Niedługo później była to piąta lokata po tym, jak u mechaników pojawił się także Sainz. Z kolei Piastri był w stanie zaatakować Hamiltona na dojeździe do trzeciego zakrętu, aby awansować na prowizoryczne miejsce na podium.

Tempo Verstappena w okolicach 50. okrążenia spadło i miał on trudności z utrzymaniem za sobą zdublowanego duetu Haasa, który jechał na ósmym i dziewiątym miejscu. Twarde opony nie oferowały już dobrej przyczepności i Holender został wezwany po raz drugi na końcu 51. okrążenia. W ślad za kierowcą Red Bulla podążył Norris, który miał idealną stratę do Verstappena, aby sprawić, że mistrz świata musiał czekać na przejazd McLarena. Dodatkowo były problemy ze zdjęciem lewego tylnego koła. W połączeniu ze sporym zblokowaniem kół na hamowaniu do czwartego zakrętu, przewaga Verstappena na 19 okrążeń przed końcem spadła do zaledwie 1,5 sekundy.

Chwilę później Norris był już praktycznie w zasięgu DRS-u, a także posiadał nowe pośrednie opony, w przeciwieństwie do Verstappena, który otrzymał używany zestaw tego rodzaju mieszanki. W międzyczasie Hamilton zjechał z trzeciego miejsca także po pośrednie opony, powracając na tor na szóstej lokacie, za Piastrim.

Norris zaczął wywierać ogromną presję na Verstappena, a pierwszy atak miał miejsce już na 17. kółek przed metą. Kierowca McLarena zaatakował w trzecim zakręcie, lecz Holender wykonał ruch defensywny. Według Norrisa, manewr ze strony zawodnika Red Bulla był nielegalny, lecz sędziowie nie podzielali tej opinii.

Kolejny atak ze strony Norrisa miał miejsce na 13 kółek przed metą. W tym samym miejscu Brytyjczyk próbował swojego szczęścia, jednak zblokował opony i wyjechał poza tor, przez co musiał oddać prowadzenie. Jak się okazało, Norris przy tej okazji po raz kolejny przekroczył limity toru i znalazł się na celowniku sędziów wyścigu, którzy nałożyli na reprezentanta McLarena karę doliczenia 5 sekund.

Kolejny zwrot akcji miał miejsce na 9 okrążeń przed końcem. Ponownie w trzecim zakręcie Norris zaatakował Verstappena, który wyjechał szeroko. Do kolizji, która pogrzebała szanse obu, doszło na następnym okrążeniu, znów w trzecim zakręcie. W obu samochodach doszło do uszkodzeń i przebicia opony. Podczas gdy Verstappen był w stanie dojechać do alei serwisowej i otrzymać miękkie opony, Norris po zjechaniu na stanowisko musiał wycofać się z rywalizacji. Za spowodowanie kolizji sędziowie nałożyli na Verstappena karę doliczenia 10 sekund.

W tym samym czasie Piastri wykonał kluczowy manewr wyprzedzana po zewnętrznej piątego zakrętu na Sainzu i – jak się okazało – to pozwoliło mu awansować na drugie miejsce. Niespodziewanym liderem został Russell, który miał 3 sekundy przewagi nad drugim kierowcą McLarena.

Z powodu odłamków na torze, dyrekcja wyścigu na chwilę skorzystała z wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, jednak nawierzchnię szybko udało się uprzątnąć. W końcówce nie doszło jednak już do kluczowych manewrów.

W ten sposób – dość niespodziewanie – Russell odniósł drugie zwycięstwo w Formule 1, a do swojego konta dopisał 25 punktów. Drugie miejsce zajął Piastri, który do kierowcy Mercedesa stracił tylko 1,9 sekundy, a na najniższym stopniu podium stanął Sainz. Czwarta lokata przypadła Hamiltonowi, a piąty był Verstappen mimo kary czasowej.

Sporo punktów wywalczył Haas. Szóste miejsce Hülkenberga oraz ósme Magnussena dało amerykańskiej ekipie aż 12 punktów do klasyfikacji konstruktorów. Siódma lokata przypadła Perezowi, a czołową dziesiątkę uzupełnili Daniel Ricciardo oraz Pierre Gasly.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu Formuły 1 będzie Grand Prix Wielkiej Brytanii, które zostanie zorganizowane już za tydzień, 7 lipca.