Sebastian Vettel zostawił za sobą niepowodzenie z toru Melbourne i wywalczył na torze Imola pierwsze punkty dla siebie i zespołu Astona Martina w sezonie 2022 Formuły 1. Niemiec zajął ósme miejsce w Grand Prix Emilii-Romanii.
„Spisaliśmy się dzisiaj bardzo dobrze”
– powiedział 4-krotny mistrz świata. „Nie sądzę, że mogliśmy liczyć na lepszy wynik. Skorzystaliśmy na deszczowych warunkach w piątek i na pierwszych okrążeniach niedzielnego wyścigu. Od tego momentu walczyliśmy o przetrwanie. Wiemy, że nie mamy bardzo mocnego tempa i liczyło się utrzymanie opon w dobrym stanie do samego końca i uniknięcie granulkowania z przodu, które dotknęło poniektórych”
.
„Nie będę kłamać, to tylko ósme miejsce, ale dla nas to jest jak zwycięstwo. Oba auta dojechały na punktowanych pozycjach, co czyni ten dzień jeszcze słodszym. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pięciu punktów, które wywalczyliśmy w niedzielę”
.
Vettel przyznaje, że ten wynik nie byłby możliwy, gdyby nie deszcz, który zmoczył nawierzchnię przed startem wyścigu: „W sobotę było widać, że nie mamy tempa na suchym torze. W wyścigu byliśmy jednak w stanie utrzymywać za sobą szybsze auta przez dłuższy czas, w czym pomagały nam warunki. Podjęliśmy właściwe decyzje, jeśli chodzi o zjazd po opony na suchą nawierzchnię. Nie podejmowaliśmy niepotrzebnego czy głupiego ryzyka. Bardzo lubię takie warunki”
.
Kierowca Astona Martina cieszył się, że przez pierwszą połowę wyścigu nie można było korzystać z systemu DRS: „Nie chciałem nikogo wyprzedzać! Jechaliśmy na niewłaściwej dla nas pozycji w dobrym tego znaczeniu. Słyszałem, że były dyskusje na temat tego, czy aktywacja powinna nastąpić wcześniej, ale nie uważam tak”
.
Niemiec z lekkim optymizmem patrzy na kolejną rundę na nowym torze w Miami: „Mamy punkty w kieszeni, więc to dobrze. Pierwszy wyścig był dla mnie bardzo kiepski, a ten był bardzo dobry. Miejmy nadzieję, że utrzymamy ten trend. Nie możemy walczyć o punkty samym tempem, ale kto wie, co się będzie działo – to jest tor uliczny”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.