Max Verstappen zapisze się w statystykach jako pierwszy kierowca, który wygrał w ten sam weekend zarówno sprint jak i Grand Prix Formuły 1. Holender wywiózł z toru Imola komplet punktów, co pozwoliło mu awansować na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
„Zawsze trudno jest osiągnąć coś takiego”
– powiedział aktualny mistrz świata. „Przed weekendem oczywiście nie spodziewaliśmy się takiego rezultatu, ale jako zespół spisaliśmy się bardzo dobrze. Już w piątek i w sobotę zapowiadał się dla nas dobry weekend, a w niedzielę pogoda sprawiała, że nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać, jeśli chodzi o naszą konkurencyjność. Jako zespół zrobiliśmy wszystko jak trzeba i zasługujemy na ten wynik”
.
Inaczej niż w sobotę, Verstappen utrzymał prowadzenie po starcie z pierwszego pola i od tego momentu kontrolował rywalizację: „Start był oczywiście ważny, ale później istotne było wyczucie warunków i wybranie najlepszego momentu zjazdu po opony na suchą nawierzchnię. Na okrążeniu wyjazdowym nie mogłem popełnić błędu na gładkich oponach. Jako lider musisz dyktować tempo i na początku zawsze jest trochę trudniej, ale dobrze sobie poradziliśmy”
.
Holender zdobył o 19 punktów więcej od prowadzącego w tabeli Charlesa Leclerca: „Zdobyliśmy dużo punktów, które były nam potrzebne. Wygląda na to, że znów zaczynamy podążać we właściwym kierunku i musimy to utrzymać. Samochód dobrze się prowadził, ale pogoda miała tutaj dużo do powiedzenia, a w Miami będziemy mieli zupełnie nowy tor, więc wciąż jest wiele znaków zapytania”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.