Podczas ostatniego weekendu Formuły 1 o Grand Prix Emilii-Romanii Lando Norris ukończył niedzielny wyścig na trzeciej pozycji. Tradycyjnie, przy prostej startowej, przy bandzie, pojawili się szczęśliwi mechanicy, którzy dość mocno wychylali się poza obręb band.
Celebracja przy prostej startowej nie jest niczym nowym, a wielu kibiców uważa, że to pokazuje prawdziwe emocje towarzyszące rywalizacji. Innego zdania jest między innymi kierowca Formuły E oraz kierowca symulatora Red Bulla w Formule 1, Jake Dennis. Brytyjczyk umieścił w mediach społecznościowych zdjęcie z celebracji mechaników McLarena z podpisem: „To piękny widok, ale jest to na limicie. Jedno poślizgnięcie mechanika i nie będzie już tak wesoło. Mam wrażenie, że to się zmieni dopiero, gdy coś się wydarzy”
.
Jake Dennis with a very valid point regarding team celebrations 🏎️ pic.twitter.com/Omd8A33qRG
— Formula Hell (@formulahell) April 25, 2022
Wielu kibiców przyznało rację kierowcy i uznało, że faktycznie, może i świętowanie w taki sposób jest widowiskowe, ale ryzyko nieszczęśliwego wypadku jest dość duże i w ułamku sekundy może dojść do wypadku. Jednak nie na wszystkich torach wyścigowych mechanicy czy członkowie ekip mogą «wychylić się» poza obręb siatek czy bandy, która oddziela pit lane od toru wyścigowego.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.