Mattia Binotto po Grand Prix Francji nie był zadowolony z wyniku, ale doszukuje się pozytywów. Zdaniem szefa Ferrari model F1-75 był bardzo konkurencyjny, co jest optymistyczną prognozą na kolejne wyścigi.
Włoch liczył, że na torze Paul Ricard, gdzie Charles Leclerc startował z pole position uda się przekuć ten wynik na wygraną, ale po błędzie Monakijczyka takie oczekiwania będzie trzeba odłożyć przynajmniej na kolejne Grand Prix: „Chociaż ten wynik był daleki od tego, którego chcieliśmy, wciąż jest kilka pozytywów do wyciągnięcia”
– powiedział Binotto. „Przede wszystkim F1-75 był bardzo konkurencyjny, nawet na tak trudnym torze, jak Paul Ricard. Nie ma sensu rozwodzić się nad błędem Charlesa. Takie rzeczy mogą się przydarzyć nawet takim świetnym kierowcom jak on”
.
„Carlos miał mocny weekend, zaczynając od kwalifikacji, kiedy zrobił to, czego od niego wymagano dla zespołu. W wyścigu był cierpliwy na wczesnym etapie, a następnie odrabiał miejsca okrążenie po okrążeniu, wliczając w to kilka genialnych manewrów wyprzedzania. Teraz patrzymy w przyszłość na Węgry, gdzie ponownie chcemy walczyć o zwycięstwo”
.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Ferrari
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.