George Russell był zdziwiony sposobem, w jaki sposób zachował się wobec niego Max Verstappen po zakończeniu sobotniego sprintu w Baku, w którym doszło do bezpośredniego pojedynku między tym duetem.
Russell, który do rywalizacji na dystansie 17 okrążeń startował z czwartego pola, po starcie jechał koło w koło z Verstappenem, który bronił trzeciej lokaty. Russellowi udało się obrać wewnętrzną linie jazdy do trzeciego zakrętu, jednak tam kierowcy delikatnie się zderzyli, ale to wystarczyło, aby samochód Red Bulla został uszkodzony z boku. Chwilę później Verstappen, próbując uniknąć kolejnej kolizji, uderzył nieznacznie oponami w ścianę.
Kierowca Mercedesa wyjaśnił po sprincie, że z jego perspektywy zakręt od początku należał do niego i nie rozumie zachowania Verstappena wobec niego już po wyjściu z samochodu.
„Kiedy do mnie podszedł, myślałem, że powie coś w stylu «dzięki za dobrą walkę», ale byłem zaskoczony, jak zły był”
– tłumaczył Russell dziennikarzom będącym w padoku, w tym serwisowi ŚwiatWyścigów.pl. „Z mojej perspektywy on już wtedy stracił pozycję. Kiedy mieliśmy 8 lat i ścigaliśmy się w gokartach, gdy dojeżdżałeś do wierzchołka zakrętu będąc po wewnętrznej, wówczas zakręt jest Twój”
.
„Kierowcy, którzy za wszelką cenę chcą w tej sytuacji utrzymać pozycję pozostając po zewnętrznej, bardzo mocno ryzykują. Gdy mowa o pierwszym okrążeniu na torze ulicznym, byłem wręcz zszokowany, że naprawdę próbował bronić tego miejsca. Z drugiej strony jestem tu po to, aby walczyć i wygrywać. Nie zamierzam po prostu odpuścić, bo to Max Verstappen. Nie mam więcej do powiedzenia”
.
Zapytany, czego konkretnie dotyczyła wymiana zdań z Verstappenem, Russell odparł: „Cóż, to była po prostu taka mała sprzeczka. Prowadzi on w mistrzostwach. Byłem tą sytuacją zaskoczony, bo jednak miałem mniej do stracenia niż on i starałem się to wykorzystać. To była zacięta walka”
.
Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!