Fernando Alonso podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Bahrajnu przyznał, że nie wie, jaka przyszłość czeka go w motorsporcie. Hiszpan oznajmił, że w ciągu kilku najbliższych Grand Prix musi zdecydować o tym, czy chce się o ogóle ścigać.
Po obecnym sezonie wygasa kontrakt dwukrotnego mistrza świata F1 z zespołem Astona Martina, dla którego jeździ od ubiegłego roku. W tym czasie Alonso aż ośmiokrotnie dojeżdżał w wyścigach na podium, co może sugerować, że brytyjski zespół rozwija się właściwie i może być to zachętą dla obydwóch stron do kontynuowania podróży w górę stawki.
Biorąc jednak pod uwagę tegoroczny kalendarz F1, który liczy aż 24 wyścigi i wiek kierowcy z Oviedo (42 lata), nie jest jasne, czy ulubieniec kibiców będzie chciał pozostać w rywalizacji. Rozciągnięty do granic możliwości cykl F1 jest utrudnieniem zarówno dla członków zespołów, jak i kierowców, o czym wspomniał, chociażby Max Verstappen. Zdanie Holendra podziela Alonso: „Przede wszystkim muszę zdecydować, czy chcę się dalej ścigać – to pierwsza rzecz, którą muszę podjąć za kilka tygodni, czy za kilka wyścigów”
- podkreślił. „Teraz czuję się świetnie, ale wiem, że to wymagający kalendarz. W 2026 roku będą też inne przepisy, może kuszące, a może nie – nie wiem, ale zobaczmy. Jak powiedziałem podczas premiery samochodu, zadecyduję o tym w ciągu kilku wyścigów”
.
Kierowca Astona Martina przed startem 75. sezonu F1 nie chciał też zbytnio rozbudzać oczekiwań względem formy swojego zespołu, choć przyznał, że został poczyniony postęp względem poprzedniego roku: „Poczekajmy kilka wyścigów. Myślę, że nawet Bahrajn to bardzo specyficzny tor pod względem charakterystyki. Będziemy musieli więc przejść przez Arabię Saudyjską, Australię – może nawet Japonię – aby naprawdę ustalić porządek w osiągach między zespołami”
.
„Myślę, że samochód jest krokiem naprzód, co jest pierwszym celem zimowych testów w porównaniu z zeszłym rokiem. Wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami. Być może nasz krok pomiędzy zeszłym rokiem a obecnym rokiem jest wystarczająco dobry lub niewystarczający – dowiemy się, jak powiedziałem, w pierwszych kilku wyścigach”
.
Alonso zauważył, że początek poprzedniego roku był świetny, a nawet zaskakujący dla zespołu, jednak aby mieć mistrzowskie aspiracje, ekipa z Silverstone musi rozwijać się również w środku organizacji, jaką jest Aston Martin: „To, co widzę w zespole, to inne podejście niż w 2023 roku, kiedy zaczynaliśmy z dobrą bazą i być może było dla nas szokiem to, jak dobrze było na początku. Wtedy nie byliśmy dużym zespołem, także poza torem, jeśli chodzi o rozwój samochodu i tym podobne. W zeszłym roku nauczyliśmy się wielu lekcji”
.
„Jeśli więc chcę zostać pretendentem do mistrzostw w przyszłości, myślę, że był to ważny sezon dla Astona Martina. Myślę, że w 2024 roku zaczniemy z dobrym punktem odniesienia, to prawda, ale z wieloma rzeczami w przygotowaniu na resztę sezonu. Dlatego ciekawie będzie zobaczyć, czy uda nam się utrzymać tempo rozwoju samochodu w porównaniu z czołowymi zespołami, co oczywiście nie spełniło naszych oczekiwań w zeszłym roku i chcemy się poprawić pod tym względem”
.
Źródło: racefans.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.