Lando Norris ze zdecydowaną przewagą wygrał kwalifikacje przed wyścigiem o GP Węgier na legendarnym Hungaroringu. Brytyjczyk ustawi się na pierwszym polu startowym po raz trzeci w swojej karierze. Przed niedzielną rywalizacją Lando zadeklarował, że każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie dla niego rozczarowaniem.
Norris od GP Miami jest zamieszany w walkę o najwyższe pozycje w każdy weekend wyścigowy. Nie inaczej było podczas kwalifikacji przed niedzielnym GP Węgier. Pomimo zmiennych warunków i dwóch neutralizacji, Brytyjczyk nie zawiódł swojej ekipy i wywalczył pole position. Obok Lando w pierwszym rzędzie ustawi się jego kolega zespołowy Oscar Piastri.
Podczas rozmów po skończonych kwalifikacjach Norris nie krył się ze swoimi ambicjami: „Jesteśmy w najlepszej pozycji, niezależnie od tego jakie są warunki. Dzięki dwóm bolidom w pierwszym rzędzie możemy kontrolować wyścig. Musimy tylko utrzymać swoje pozycje”
.
Zapytany o plan na wyścig, Lando udzielił bardzo konkretnej odpowiedzi. „Bolid sprawuje się dobrze. Ja sam jeżdżę bardzo dobrze. Myślę, że cel jest oczywisty. Interesuje mnie tylko pierwsza pozycja. Jeżeli na koniec dnia nie będę pierwszy, to znaczy, że to był fatalny dzień.”
– stwierdził Brytyjczyk.
Norris pochwalił również pracę zespołu, dzięki której zarówno on jak i Piastri mogą regularnie walczyć o najwyższe cele: „To nie były łatwe warunki, ale wygrywanie pomimo trudności jest wymogiem na tym poziomie. Nie szukamy pewności siebie, bo po prostu już ją mamy. Od kilku weekendów jesteśmy pewni swego i to widać w naszych wynikach. Pole position to słodka nagroda za wysiłek”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.