Red Bull stoi przed wyzwaniem związanym z poprawą wyników Sergio Pereza, który czuje coraz większą presję, by zakończyć sezon z mocnym akcentem. Zespół z Milton Keynes stracił już prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów na rzecz McLarena i nie może sobie pozwolić na dalsze straty, zwłaszcza z Ferrari, które jest zaledwie 34 punkty za nimi.
Jednym z kluczowych problemów zespołu jest różnica w wynikach między Pérezem a Maxem Verstappenem. Meksykanin zdobył dotychczas 144 punkty, co jest wyraźnie mniejszym dorobkiem niż 331 punktów Verstappena. „Musimy pilnie znaleźć odpowiedzi”
– stwierdził szef zespołu, Christian Horner, odnosząc się do sytuacji związanej z drugim kierowcą Red Bulla. „Kiedy spojrzymy na naszych rywali, Ferrari będzie silne w przyszłym roku z Hamiltonem i Leclerkiem, a McLaren z Norrisem i Piastrim to również mocny duet. Musimy upewnić się, że różnica między naszymi kierowcami nie będzie zbyt duża, bo nie możemy sobie na to pozwolić”
.
Pérez otrzymał jeszcze szansę po letniej przerwie, a zespół liczył na poprawę na torach, które sprzyjały jego stylowi jazdy. Jednak wyniki nie były idealne, zwłaszcza po utracie potencjalnego podium w Baku, gdzie doszło do jego kolizji z Carlosem Sainzem Jr. Horner zaznaczył, że Red Bull musi podjąć odpowiednie decyzje dotyczące przyszłości. W obliczu rosnącej konkurencji i różnicy w wynikach, każdy punkt może decydować o sukcesie: „Różnica między miejscami w czołówce klasyfikacji konstruktorów to około 9 milionów dolarów. Zbyt duża różnica między naszymi kierowcami może nas kosztować”
.
Red Bull Racing nie tylko obserwuje Péreza, ale także Liama Lawsona, który od GP USA zastępuje Daniela Ricciardo. Red Bull przygląda się młodemu zawodnikowi pod kątem potencjalnego awansu do głównej ekipy w 2025 roku. Horner potwierdził, że zespół bada różne opcje: „Chcemy mieć jasność co do przyszłego sezonu, bo walka o tytuł będzie jeszcze trudniejsza”
.
Doradca Red Bulla, Helmut Marko, także podkreślił rosnącą wartość młodych kierowców, jak Oliver Bearman i Franco Colapinto, którzy wywarli duże wrażenie. „Występy Bearmana i Colapinto pokazały, że młodzi kierowcy są gotowi na krok do przodu. Dawne przekonanie, że trzeba mieć trzy-cztery lata doświadczenia, by trafić do czołowego zespołu, jest przestarzałe”
– stwierdził Marko.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.