Hamilton rozważa start z alei serwisowej po «koszmarnych» kwalifikacjach

Lewis Hamilton rozważa start z alei serwisowej w dzisiejszym wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych, po tym jak «koszmarne» kwalifikacje spowodowały odpadnięcie już w Q1 i zepchnęły go na odległe pozycje w stawce.

Brytyjczyk, który sześciokrotnie triumfował w tym wyścigu, w tym pięciokrotnie na Circuit of the Americas w Austin, był jednym z największych przegranych sobotniej sesji kwalifikacyjnej. W niespodziewanym obrocie wydarzeń Hamilton odpadł już w pierwszym segmencie czasówki, zajmując dopiero 19. miejsce, co oznacza jego pierwszy tak słaby wynik w kwalifikacjach na tym torze.

Mercedes na ten weekend przywiózł ostatni w tym sezonie pakiet poprawek aerodynamicznych, lecz sobota przyniosła zespołowi ogromne rozczarowanie. Hamilton i jego zespołowy kolega George Russell mieli problemy z nadmiernym zużyciem opon podczas sprintu, co skutkowało brakiem możliwości nawiązania walki ze ścisłą czołówką – Russell ukończył sprint na piątej pozycji, a Hamilton na szóstej. Jednak to był dopiero początek problemów zespołu z Brackley.

W kwalifikacjach do głównego wyścigu Mercedes wpadł w jeszcze większe tarapaty. Hamilton, który rozpoczął Q1 na używanym komplecie miękkich opon, nie zdołał znaleźć odpowiedniego tempa i odpadł z czasem, który dał mu przedostatnie miejsce w stawce. Nałożona kara za wymianę silnika u Liama Lawsona z RB sprawi, że Hamilton przesunie się o jedną pozycję do góry i wystartuje z 18. pola, lecz jest to dla niego dość marne pocieszenie.

„Sprint od początku był dla nas trudny” – powiedział Hamilton po kwalifikacjach. „Już podczas okrążenia formującego mieliśmy awarię przedniego zawieszenia. To sprawiło, że balans samochodu był fatalny przez cały sprint. Wprowadziliśmy kilka zmian przed kwalifikacjami, ale te poszły w złą stronę, i ostatecznie auto było koszmarem do prowadzenia”.

Zważywszy na pozycję startową, Hamilton zasugerował, że rozważa start z alei serwisowej, co pozwoliłoby zespołowi na fundamentalne zmiany w ustawieniach bolidu. Zgodnie z regulaminem, samochód, który opuszcza parc fermé, czyli strefę, w której nie można wprowadzać istotnych zmian w ustawieniach po kwalifikacjach, musi wystartować z alei serwisowej. Dla Hamiltona i Mercedesa może to być najlepsza opcja, biorąc pod uwagę fatalną formę bolidu w sobotę. „Powinienem wystartować z alei serwisowej, bo w przeciwnym razie nie zrobię żadnego postępu” – stwierdził wprost Hamilton.

Sytuacja Mercedesa pogorszyła się jeszcze bardziej, gdy George Russell rozbił swój bolid pod koniec Q3. Brytyjczyk był w trakcie swojego ostatniego okrążenia pomiarowego, które mogło dać mu wysoką pozycję startową, jednak błąd przy dohamowaniu spowodował, że jego samochód wpadł w barierki. Ostatecznie Russell zajął szóstą pozycję, ale uszkodzenia bolidu mogą skomplikować jego start w niedzielnym wyścigu.

Dla zespołu Mercedesa, który wciąż walczy o drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, problemy w Austin są dużym ciosem. Zespół wciąż eksperymentuje z ostatnimi poprawkami aerodynamicznymi przed końcem sezonu, ale wydaje się, że znalezienie optymalnych ustawień na tym etapie jest trudniejsze, niż się spodziewano. Dla Hamiltona, który zazwyczaj czuje się komfortowo na Circuit of the Americas, weekend ten okazał się wyjątkowo frustrujący.

„To nie jest to, czego oczekiwaliśmy. Ten tor zawsze mi pasował, ale w tym roku wszystko idzie nie tak. Teraz musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby coś ugrać w niedzielę”.

Źródło: skysports.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze