Były kierowca Formuły 1 Juan Pablo Montoya skomentował trudną sytuację Red Bulla, który stracił pierwsze miejsce w klasyfikacji konstruktorów i bardzo poważnie zastanawia się nad przyszłością swojego składu.
Wszystko za sprawą fatalnej formy Sergio Péreza, który od 15 wyścigów nie stanął na podium i w dużej mierze przyczynił się do spadku swojego teamu w tabeli, tracąc już ponad 200 punktów do zespołowego kolegi Maksa Verstappena. Choć Meksykanin w czerwcu przedłużył umowę na kolejny sezon, zespół coraz śmielej wypowiada się na temat wprowadzenia zmian w składzie.
Sytuację aktualnych mistrzów świata skomentował charyzmatyczny i znany z ciętego języka Montoya w rozmowie z portalem Instant Casino: „Gdybym był Red Bullem, naciskałbym na niego, aby ogłosił przejście na emeryturę. Z kolei gdybym był Checo, powiedziałbym: «Mam jeszcze rok kontraktu. Wytrwam. Pracujcie ze mną, a nie przeciwko mnie»”
.
Pomimo dużych nadziei na udany występ w domowym wyścigu w Meksyku, Pérez zakończył rywalizację na ostatnim miejscu. Po nieudanych kwalifikacjach zmagał się z kolejnymi przeciwnościami – otrzymał karę pięciu sekund za nieprawidłowe ustawienie na polu startowym, a następnie uszkodził bolid w walce z Liamem Lawsonem, co ostatecznie przekreśliło jego szanse na dobry wynik.
„Szczerze mówiąc, myślałem, że Checo pokaże się tam z rewelacyjnej strony. Przed wyścigiem rozmawiałem z kimś na starcie i powiedziałem: «Założę się, że zajmie dziś co najmniej ósme miejsce». Naprawdę sądziłem, że będzie miał dobre tempo, ale popełnił tak prosty błąd. Wyjechał o pół samochodu poza pole startowe! To tylko pokazuje, jak wielka presja na nim ciąży”
– ocenił Kolumbijczyk, który w latach 2002-2003 zakończył sezon na trzecim miejscu.
Były kierowca Williamsa i Mclarena skomentował walkę Péreza z Lawsonem, nie szczędząc słów krytyki młodemu Nowozelandczykowi, który przymierzany jest do przejęcia fotela Meksykanina w Red Bullu.
„Lawson stara się udowodnić, że jest dużo lepszy od Checo w słabszym aucie. Nie rozumie tego, że nie jeździ w F3 i w grę wchodzi tu wiele poważnych kwestii. Mógł być powodem, dla którego Red Bull straci mistrzostwo wśród konstruktorów. Checo był na dobrej drodze do zdobycia punktów pomimo kary, a jednym z powodów, dla którego to się nie udało, była jazda Lawsona. Dobrze być agresywnym na torze, ale powinien się nauczyć, kiedy trzeba odpuścić”
– ocenił.
„Wiem, że Helmut Marko chce, aby jego kierowcy byli agresywni i tego szuka u młodych chłopaków, ale nie wolno tak się zachowywać. Jeśli wygrywasz wyścigi – w porządku, wtedy więcej uchodzi ci na sucho, ale jeśli dopiero zaczynasz – musisz dojeżdżać do mety i zdobywać punkty. Myślę, że Liam chciał po prostu udowodnić jak dobry jest na torze, ponieważ pragnie przejąć miejsce Péreza”
– podsumował 49-letni Montoya.
Źródło: grandprix247.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.