Hamilton zaskoczony strategią Ferrari: Nikt mi nie powiedział, że będzie mocniej padać

Lewis Hamilton z mieszanymi uczuciami zakończył swój pierwszy wyścig w barwach Ferrari. Brytyjski kierowca minął linię mety Grand Prix Australii na ostatnim punktowanym miejscu, choć na pewnym etapie rywalizacji plasował się w okolicach podium.

Start wyścigu w wykonaniu Brytyjczyka przebiegł dość spokojnie, choć stracił pozycję na rzecz Carlosa Sainza Jr. Z upływem dystansu Hamilton coraz pewniej czuł się za kierownicą samochodu, co było słychać w komunikatach radiowych między nim a swoim inżynierem, gdzie siedmiokrotny mistrz świata F1 prosił o pozostawienie go w spokoju i pozwolić prowadzić.

Z okrążenia na okrążenie kierowca z nr 44 budował swoją pewność za kierownicą SF-25, kiedy na 44. kółku ponownie nad Albert Park zaczęło padać, a kierowcy zaczynali popełniać błędy. W sytuacji, kiedy opady miały szybko ustąpić, Ferrari postanowiło pozostawić swoich kierowców na torze na oponach gładkich, co w efekcie zaowocowało wysforowaniem się Hamiltona na pierwsze miejsce.

Decyzja strategiczna włoskiego zespołu nie okazała się jednak trafna i już na następnym okrążeniu Brytyjczyk musiał odwiedzić swoich mechaników: „Jestem wdzięczny za ukończenie wyścigu, przynajmniej zdobyłem jeden punkt. Ogólnie rzecz biorąc, nie na taki wynik liczyłem, ale było tak wiele rzeczy, do których trzeba było się przyzwyczaić i zrozumieć, ze wszystkimi ustawieniami przełączników i zmianami, które [zespół] ci narzucał [przez radio]” -wyjaśniał po wyścigu. „A ten balans w samochodzie…było bardzo, bardzo trudno, naprawdę, ciężko było dzisiaj na torze. Myślę, że możemy to poprawić w następnym wyścigu, mam taką nadzieję, i ustawić samochód w lepszym miejscu. Myślę, że samochód ma o wiele większy potencjał niż ten, który udało nam się dzisiaj wydobyć”.

W kwestii pozostania na torze na oponach twardych Hamilton dodał: „[Deszcz] trochę się nasilił w ostatnim sektorze, ale reszta toru była OK. Oczywiście nie wiedziałem, gdzie są wszyscy inni, wiem, że inni chłopacy zatrzymali się [na zmianę opon]…”.

„Potem zaczęło padać bardziej, ale nikt mi nie powiedział, że gdzie indziej będzie padać więcej, a nagle musiałem się z tym zmierzyć na reszcie toru. Trochę zmarnowaliśmy okazję, ale cieszę się, że utrzymałem się na torze”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze