Dlaczego jeden z kierowców F3 wozi telefon w samochodzie?

Tegoroczne Mistrzostwa Formuły 3 zakończą się w ten weekend na torze Monza. Był to drugi pełny sezon na tym poziomie w karierze 19-letniego Christiana Mansella. Australijczyk wyróżnia się względem innych kierowców, bowiem ma w swoim samochodzie telefon komórkowy.

Regulamin FIA jest bardzo restrykcyjny, jeśli chodzi o wyposażenie samochodów wyścigowych. Choć w niektórych typach rywalizacji telefon komórkowy jest częścią zestawu narzędzi wożonych na pokładzie, w bolidach jednomiejscowych posiadanie jakichkolwiek urządzeń zdolnych do transmisji bezprzewodowej jest surowo zabronione. Przekonał się o tym w 2018 roku Santino Ferrucci.

Dlaczego zatem jeden kierowca w całej stawce może obejść ten zakaz? W przypadku Mansella jest to urządzenie medyczne. Australijczyk od najmłodszych lat zmaga się z cukrzycą typu 1, a umieszczony w kokpicie telefon jest częścią systemu monitorowania poziomu glukozy we krwi podczas wyścigów, który został opracowany we współpracy z FIA. Dzięki temu rozwiązaniu Mansell może szybko reagować na ewentualne zmiany w poziomie glukozy, co minimalizuje ryzyko powikłań zdrowotnych w trakcie rywalizacji.

Mansell używa systemu ciągłego monitorowania glukozy (CGM), który jest bezpośrednio połączony z jego ciałem za pomocą małej igły. System ten nieustannie monitoruje poziom cukru we krwi, a dane są przesyłane do telefonu, który jest zamontowany w kokpicie w specjalnym, wzmocnionym etui z włókna szklanego. Co ciekawe, telefon ten jest zabezpieczony hasłem ustalonym przez FIA, aby zapobiec jakimkolwiek ingerencjom podczas wyścigu. Telefon służy jedynie do monitorowania poziomu glukozy, a kierowca nie ma możliwości korzystania z innych funkcji urządzenia.

Cukrzyca nie wyklucza z wyścigów

Pierwsze pole position Kimballa

19-latek – który nie jest spokrewniony z byłym mistrzem F1 i IndyCar – nie jest bynajmniej pierwszym cukrzykiem korzystającym z systemu CGM w samochodzie wyścigowym. Używane przez niego rozwiązanie różni się jednak od tych, jakie widzieliśmy w przeszłości.

Przez wiele lat w serii IndyCar ścigał się Charlie Kimball, który także cierpi na cukrzycę typu 1. Jego CGM był podłączony do telemetrii samochodu, dzięki czemu mógł obserwować poziom glukozy bezpośrednio na kierownicy, a jego inżynier wyścigowy również miał dostęp do informacji w czasie rzeczywistym. Kimball jeździł ze specjalnie dobranym napojem, aby móc w razie potrzeby uzupełnić poziom cukru podczas jazdy.

Po odejściu Kimballa z IndyCar, jedynym cukrzykiem w stawce pozostał Conor Daly. Korzysta on z komercyjnego urządzenia do monitorowania poziomu glukozy, a wskazania obserwuje na jego ekranie umieszczonym w kokpicie. Choć dane z niego są synchronizowane z telefonem, zespół nie monitoruje wskazań w czasie rzeczywistym. Podobnego urządzenia używa startujący przez wiele lat w drugiej dywizji NASCAR Ryan Reed.

Źródło: speedcafe.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze