Power najszybszy pierwszego dnia kwalifikacji do Indy 500. Herta i Palou poza Top 12

Will Power nie pozostawił złudzeń podczas pierwszego dnia kwalifikacji do Indy 500. Za Australijczykiem znaleźli się jego koledzy z zespołu - Scott McLaughlin i Josef Newgarden. Nie obyło się bez dramaturgii, wypadków i sensacji. Do sesji Top 12 nie awansowali Colton Herta i Alex Palou, a walczyć o kwalifikację do wyścigu będzie musiał zwycięzca sprzed dwóch lat Marcus Ericsson.

Już od samego początku było bardzo szybko. Kyle Kirkwood wykręcił średnią prędkość na poziomie 232,764 mil na godzinę, a chwilę później przebił go Scott McLaughlin z wynikiem 233,332 mph. Następnie sesja została wstrzymana po wypadku Rinusa VeeKaya, który stracił panowanie w trzecim zakręcie, rozbił swój bolid i zapewnił dodatkową pracę swoim mechanikom, którzy musieli w ekspresowym tempie zabrać się za odbudowę maszyny Holendra.

AROUND GOES THE NO. 21!

Big incident for @rinusveekay in Turn 3.

📺: #Indy500 qualifying on Peacock pic.twitter.com/S1j203kUSz

— NTT INDYCAR SERIES (@IndyCar) May 18, 2024

Kolejnym kierowcą z problemami był Kyle Larson. Czujniki w bolidzie Amerykanina wykryły jakiś problem z silnikiem i spowodowały utratę mocy. Po krótkiej inspekcji w garażu okazało się, że alarm był fałszywy, a Larson mógł wrócić na tor po zakończeniu pierwszej tury przejazdów.

Następnie ponownie zrobiło się szybko, gdyż na torze pojawili się kierowcy Penske. Will Power zaczął swój przejazd od 234,030 mph, co zapowiadało naprawdę świetny wynik. Kolejne trzy okrążenia były oczywiście trochę słabsze, ale wynik 233,758 mph pozwolił mu na wyprzedzenie McLaughlina. Zaraz po Australijczyku na tor wyjechał Josef Newgarden, który jednak nie zachwycił tak jak w piątym treningu i z prędkością 233,293 mph znalazł się za zespołowymi kolegami.

Kolejni kierowcy wykonywali swoje przejazdy, ale czołowa trójka pozostawała na swoich miejscach. Katherine Legge zderzyła się ze ścianą, a raczej bez kompleksów w nią wjechała i nawet na chwilę nie odpuściła gazu, pędząc w stronę linii mety.

WHOA! 🫣@katherinelegge did NOT lift after brushing the wall in Turn 4!

📺: #Indy500 qualifying on Peacock pic.twitter.com/zTdfBJxIRr

— NTT INDYCAR SERIES (@IndyCar) May 18, 2024

Pod koniec stawki znów pojawiły się większe emocje. Jako pierwszy temperaturę podniósł Alex Palou, który po swoim przejeździe wskoczył na siódme miejsce. Zaraz za nim na tor wyjechał Takuma Sato, którego wynik dał mu dziewiątą pozycję. Między Hiszpana a Japończyka wskoczył następnie Colton Herta.

Graham Rahal podczas swojego przejazdu narzekał na problemy z silnikiem i ostatecznie był zmuszony do długiej wizyty w garażu i wymiany jednostki napędowej. Ostatnim kierowcą, który wykonał gwarantowany przejazd, był Hélio Castroneves, bowiem Pato O’Ward i Alex Rossi zrezygnowali ze swoich prób na rzecz zmian w ustawieniach. W międzyczasie anulowany został przejazd Calluma Ilotta, co oznaczało, że wszyscy kierowcy McLarena zostali bez buforowych czasów po pierwszej turze.

Jako pierwszy na tor wyjechał Rossi, u którego wprowadzone zmiany ewidentnie poskutkowały, gdyż Amerykanin wykręcił średnią 232,962, przegrywając tylko z kierowcami Penske. Kolejnym McLarenem na torze był O’Ward, który miał podczas swojego przejazdu problemy techniczne, które spowodowały, że zajmował dopiero dwudzieste dziewiąte miejsce. Zaraz po Meksykaninie na tor wyjechał Kyle Larson, u którego obyło się bez żadnych kłopotów i Amerykanin potwierdził świetne tempo z treningów, wykręcając średnią 232,563 mph i awansując na szóstą pozycję.

Mechanicy Rinusa VeeKaya wykonali świetną pracę i Holender na dwie godziny i dwadzieścia minut przed końcem wykonał swój pierwszy, mocno zachowawczy przejazd. Krótko po nim na tor wyjechał po raz kolejny Pato O’Ward, ale ten przejazd, mimo że dawał Meksykaninowi pewną kwalifikację, nie dawał mu pełnej satysfakcji.

Praktycznie przez cały czas kwalifikacji na końcu stawki znajdowali się Marcus Ericsson, Katherine Legge, Graham Rahal i Nolan Siegel i to ich przejazdy oglądaliśmy najczęściej, ale mieli oni jednak duże problemy z poprawieniem się.

W końcówce ruch w alei serwisowej był coraz większy. Po raz kolejny na tor wyjechał O’Ward, który tym razem wreszcie wykonał przejazd na miarę McLarena i awansował na dziesiąte miejsce. Na torze pojawił się również jego zespołowy kolega Alex Rossi, który zdołał minimalnie poprawić swój rezultat, ale nie pozwoliło mu to na wyprzedzenie kierowców Penske.

Awarię, która pokrzyżowała dobry przejazd dający pewny awans, miał Conor Daly. Po nim na torze pojawił się Colton Herta, który zdołał przeskoczyć o jedną pozycję przed Alexa Palou na jedenaste miejsce.

Świetnym przejazdem popisał się Ryan Hunter-Reay, który wykręcił średnią 232,385 i awansował na jedenaste miejsce, czym wyrzucił z czołowej dwunastki Alexa Palou i zapewnił sobie wirtualną kwalifikacje do jutrzejszej sesji Top 12.

Swój dramat przeżył Augustin Canapino, który jechał po wynik w czołowej piątce, zanim pojawiły się na jego przejeździe problemy z jednostką napędową, które pokrzyżowały szanse na dobry rezultat.

Kolejne próby przedarcia się do top 30 w zapasowym bolidzie podejmował Marcus Ericsson, ale cały czas nie był w stanie przeskoczyć Pietro Fittipaldiego.

Wielkie ryzyko podjął Rinus VeeKay, który wycofał swój czas gwarantujący kwalifikację, by jeszcze raz spróbować podjąć walkę o awans do Top 12. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana i Holender rzutem na taśmę awansował na jedenaste miejsce i wyrzucił z jutrzejszej rywalizacji Coltona Hertę.

Tym szalonym momentem zakończyła się sobotnia część kwalifikacji. Do Top 12 awansowali Will Power, Scott McLaughlin, Josef Newgarden, Alex Rossi, Kyle Kirkwood, Kyle Larson, Felix Rosenqvist, Santino Ferrucci, Takuma Sato, Pato O’Ward, Rinus VeeKay i Ryan Hunter-Reay. O trzy miejsca premiowane kwalifikacją do wyścigu powalczy czterech kierowców: Marcus Ericsson, Katherine Legge, Graham Rahal i Nolan Siegel.

Jutrzejsza rywalizacja o pole position rozpocznie się o 21:05, a zdobywcę pierwszego miejsca powinniśmy poznać krótko przed północą.