Rins ósmym zwycięzcą sezonu MotoGP, kolejne podium Álexa Márqueza

Álex Rins odniósł zwycięstwo w wyścigu MotoGP o Grand Prix Aragonii. Drugie miejsce zajął Álex Márquez, który do końca walczył o wygraną, a na najniższym stopniu podium stanął Joan Mir.

Pogoda przed rozpoczęciem rywalizacji na Motorland Aragón była najlepsza od początku weekendu. Częściowo związane było to z tym, że sam wyścig rozpoczął się o godzinę później, aby maksymalnie wykorzystać ewentualne nagrzanie się powietrza i toru. Faktycznie to odniosło skutek – temperatura powietrza wynosiła 21°C, a toru – 31°C. Samo niebo było z kolei praktycznie bezchmurne. Jeśli chodzi o dobór opon, zdecydowana większość stawki postawiła na kombinację miękki tył/pośredni przód Michelin.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł lepiej wystartował ruszający z drugiej pozycji Maverick Viñales, który wyprzedził zdobywcę pole position Fabio Quartararo. Zagrozić im chciał Franco Morbidelli, jednak przestrzelił hamowanie do pierwszego zakrętu, ale mimo to awansował na trzecie miejsce. Fatalny początek zaliczył Cal Crutchlow, który po wywalczeniu trzeciej lokaty startowej spadł dopiero na 11. miejsce.  

W środku stawki również było dość ciekawie, szczególnie w walce o ósme miejsce. Andrea Dovizioso odpierał ataki ze strony tegorocznego debiutanta Márqueza, lecz mimo doświadczenia i próby odparcia ostatecznie musiał uznać wyższość Hiszpana, który był na fali po swoim podium w Le Mans. Márquez już niedługo później dojechał, a następnie wyprzedził innego zawodnika Hondy, Takaaki Nakagamiego i awansował już na siódme miejsce.

W międzyczasie napędzony był również Rins. Zawodnik Suzuki, który celował w pierwsze tegoroczne zwycięstwo, najpierw uporał się z Morbidellim, a następnie na szóstym okrążeniu pokonał lidera mistrzostw Quartararo, który popełnił błąd na wyjściu z ostatniego zakrętu i w ten sposób ruszył w pogoń za prowadzącym Viñalesem.

Niedługo później między duetem Petronas Yamahy SRT doszło do bratobójczego pojedynku, na którym najbardziej skorzystał drugi z kierowców Suzuki, Joan Mir, który w krótkim odstępie czasu awansował na trzecie miejsce. Z kolei na pozycji lidera doszło do zmiany – na 9. okrążeniu Rins pewnie wyprzedził Viñalesa, a dość szybko do jedynego reprezentanta fabrycznego zespołu Yamahy dojechał również Mir.

Zawodnicy Suzuki nie upatrywali największego rywala w którymkolwiek z kierowców Yamahy, a Hondy. Álex Márquez kontynuował fantastyczną jazdę i po wyprzedzeniu zarówno Morbidelliego, jak i Quartararo, awansował na czwartą pozycję i jednocześnie był najszybszym zawodnikiem na torze. Jego tempo pozwoliło mu na bardzo szybkie dojechanie do Mira, który z kolei sam zmniejszył stratę względem Viñalesa – tym samym czołowa czwórka mieściła się w nieco ponad sekundzie.

Na 11 okrążeń przed końcem doszło do zaciętej walki między Mirem a Viñalesem w walce o drugie miejsce. Zawodnik Suzuki uporał się z Yamahą na prostej startowej, a jadący za nimi Márquez również był w stanie się napędzić i pokonał Viñalesa na hamowaniu do pierwszego zakrętu. Tym samym na czele mieliśmy dwie Suzuki prowadzone przez Rinsa i Mira, a prowizoryczne podium uzupełniał Márquez.

Podczas gdy sam Márquez, jak i duet Suzuki jechali jeden z najlepszych wyścigów, po drugiej stronie barykady znajdował się Quartararo. Francuz zupełnie stracił swoje tempo i z czasem tracił kolejne pozycje. Na osiem okrążeń przed końcem lider mistrzostw spadł poza punktowane pozycje i jechał na 17. miejscu.

Kolejne okrążenia to w zasadzie gra na wyczekanie w czołówce. Prowadzący Rins nie forsował tempa, aby nie zniszczyć swoich opon, a i Mir dostosował swoją prędkość względem zespołowego kolegi. Obaj mieli dwie miękkie opony, w przeciwieństwie do Márqueza, który założył pośredni przód i w teorii był na lepszej pozycji przed samą końcówką.

Ta cisza przed burzą zakończyła się na 6 okrążeń przed końcem. Márquez na prostej startowej wyprzedził Mira i awansował na drugie miejsce. Apetyt Hiszpana jednak nie był zaspokojony – dosłownie pół sekundy przed nim jechał lider wyścigu Rins, który nadal starał się oszczędzać opony. Zawodnik Hondy nie miał problemów z dojechaniem do Rinsa i pozostał jedynie ten ostatni atak.

Na 3 kółka przed końcem Márquez zaliczył groźny moment w środku 17. zakrętu, gdzie kierowca Hondy o mało nie spadł z motocykla. Na szczęście był on w stanie utrzymać się na swojej maszynie, lecz nieco stracił względem Rinsa.

Rins ostatecznie zachował spokój, co okazało się kluczowe w tym wyścigu. Zawodnik Suzuki odniósł zwycięstwo w wyścigu MotoGP o Grand Prix Aragonii, pokonując Márqueza na mecie o ćwierć sekundy. Na najniższym stopniu podium stanął Mir, który w końcówce stracił względem Rinsa i Márqueza, lecz obronił się przed naciskającym Viñalesem i dzięki trzeciej lokacie został nowym liderem mistrzostw.

Czwartą lokatę wywalczył Viñales, piąty był Nakagami, jako szósty linię mety przekroczył Morbidelli, a czołową dziesiątkę uzupełnili Andrea Dovizioso, Crutchlow, Jack Miller oraz Johann Zarco. Dotychczasowy lider klasyfikacji, Quartararo, zajął dopiero 18. miejsce.

Padok MotoGP zostanie w Aragonii, ponieważ już za tydzień na tym samym torze odbędzie się wyścig o Grand Prix Teruel.