MotoGP: Koncertowe zwycięstwo Bagnai w TT Assen

Francesco Bagnaia odniósł popisowe zwycięstwo w niedzielnym wyścigu MotoGP o holenderskie Tourist Trophy. Drugie miejsce zajął jego główny rywal w walce o mistrzowski tytuł Jorge Martin, a na najniższym stopniu podium stanął Enea Bastianini.

Jeszcze przed wyścigiem Martin, który pierwotnie wywalczył drugie pole startowe, otrzymał w sobotni wieczór karę cofnięcia o trzy pozycje za przyblokowanie innego zawodnika jeszcze w kwalifikacjach. Ponadto w rywalizacji udziału nie brali Aleix Espargaró oraz Lorenzo Savadori z Aprilii na skutek wywrotek i drobnych kontuzji z soboty.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł ruszający z pole position Bagnaia obronił prowadzenie w pierwszym zakręcie, trzymając za plecami Mavericka Viñalesa. Martin zaliczył dobry początek i karę cofnięcia na piąte pole startowe zamienił na trzecią pozycję, a jeszcze w połowie pierwszego okrążenia był drugi po tym, jak skutecznie wyprzedził Viñalesa. Z kolei Marc Márquez był w stanie awansować z szóstego na czwarte miejsce, pokonując m.in. swojego brata z ekipy Gresini Racing, Alexa.

W pierwszym zakręcie doszło do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem Alexa Rinsa z Yamahy. Zawodnik został wybity ze swojego motocykla mocno w górę, a następnie huknął o twarde pobocze i zakończył swój udział w rywalizacji.

Wkrótce Marc Márquez był już trzeci. Hiszpan, który nie ukończył sobotniego sprintu, w pewnym stylu uporał się z Viñalesem, który pojechał szeroko w pierwszym sektorze. Z kolei Bagnaia był w stanie odjechać od Martina już na sekundę i zamierzał zamknąć jak dotąd perfekcyjny weekend w Assen.

Márquez nie był jednak w stanie zbytnio zbliżyć się do Martina, a Viñales nie dawał za wygraną i wywierał ogromne ciśnienie na 6-krotnego mistrza MotoGP. Swoje 5 groszy dokładał do tego pojedynku także Fabio Di Giannantonio, który po starcie z czwartego pola i spadku na starcie, powrócił na tę pozycję na końcu szóstego okrążenia, kiedy wyprzedził właśnie Viñalesa i to on stał się głównym zagrożeniem dla Márqueza. Dodatkowo Márquez musiał uważać, ponieważ na jego koncie widniało ostrzeżenie związane z limitami toru,

Na ósmym okrążeniu Di Giannantonio był już trzeci. Wyprzedził on Márqueza, chociaż wyglądało to bardziej na puszczenie Włocha, aby to on próbował dyktować tempo w pogoni za Martinem, do którego starta wynosiła 2,5 sekundy i rosła. Z kolei Bagnaia cały czas trzymał około sekundową przewagę nad Martinem i wydawał się kontrolować tempo wyścigu na torze Assen.

Podobnie jak w sprincie, awans w stawce zaliczał Bastianini. Po starcie z 10. pola przebił się on już na siódmą pozycję, przed Brada Bindera czy Alexa Márqueza, który spadł już na dziewiątą lokatę, choć ustawiał się w pierwszym rzędzie. Sekundę przed Bastianinim podążał Acosta, który dołączył do pociągu prowadzonego przez Di Giannantonio, a za wagony robili Marc Márquez i Maverick Viñales.

Na półmetku wyścigu Bagnaia popisał się rekordowym okrążeniem toru Assen: 1:31,866, choć Martin na tej próbie pojechał tylko o kilka setnych wolniej. Tak czy inaczej, przewaga mistrza świata nad liderem klasyfikacji mistrzostw powoli, ale rosła i na 11 okrążeń przed końcem wynosiła już 1,8 sekundy. Z kolei różnica dzieląca Martina i trzeciego Di Giannantonio to już cztery sekundy, a Włoch nadal holował za sobą Márqueza, Viñalesa i Acostę, a kolejnym wagonikiem został Bastianini, który był siódmy. Tym samym o potencjalne podium walczyło aż pięciu zawodników.

Sytuacja zaczęła się delikatnie zaostrzać na 8 okrążeń przed metą. Márquez wyprowadził dość dziwny atak na Di Giannantonio, jakby wyprzedzał rywala dość przypadkiem, co skutecznie wykorzystał Viñales, który awansował na trzecie miejsce. Do pracy zabrał się także Bastianini, który najpierw wyprzedził Acostę, następnie samego Di Giannantonio, a ostatecznie rozprawił się z Márquezem i był czwarty.

Chwilę później Márquez był nawet szósty, gdy został objechany przez Di Giannantonio, choć zawodnik Gresiniego wyprowadził dość agresywną kontrę, której przestraszył się Di Giannantonio, którego wyprzedził Acosta, lecz tylko na chwilę.

Na pięć kółek przed metą wyraźnie napędzony Bastianini dojechał i zaatakował skutecznie Viñalesa, wychodząc na trzecie miejsce.

W samej końcówce pojawiło się zagrożenie deszczem. Pierwsze krople pojawiły się na torze, a zespoły przygotowały drugie motocykle z deszczowymi oponami na wypadek rywalizacji flag-to-flag.

Opady jednak nie nadeszły. Márquez próbował dobrać się do skóry Viñalesa, a na samego Márqueza presję wywierał Di Giannantonio. W końcówce ostatniego okrążenia Márquez był w stanie zaatakować Viñalesa, który rzutem na taśmę obronił się przed Di Giannantonio. Sędziowie nałożyli jednak na Viñalesa karę spadku o 1 pozycję za wyprzedzenie poza torem.

Bagnaia jednak niezagrożony przez cały wyścig odniósł przekonujące zwycięstwo w TT Assen, pokonując resztę stawki aż o 3,6 sekundy. Drugie miejsce zajął lider mistrzostw Martin, a na najniższym stopniu podium stanął drugi zawodnik fabrycznej ekipy Ducati – Bastianini. Czwarta lokata przypadła Márquezowi, piąty był Di Giannantonio, szóste miejsce zajął Viñales na skutek kary, a czołową dziesiątkę uzupełnili Binder, Alex Márquez, Raul Fernandez i Franco Morbidelli. Do mety nie dojechał Pedro Acosta, który przewrócił się na ostatnim okrążeniu.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu MotoGP będzie Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring, które zostanie zorganizowane już za tydzień, 7 lipca.