Martin w pewnym stylu wygrywa sprint MotoGP w Australii, Bagnaia czwarty

Jorge Martin odniósł przekonujące zwycięstwo w sobotnim sprincie MotoGP na Phillip Island, startując z pole position i nie oddając prowadzenia przez cały wyścig. Hiszpan, który przewodzi klasyfikacji generalnej mistrzostw powiększył przewagę nad Francesco Bagnaią, który był czwarty, do 16 punktów.

Martin zbudował sobie przewagę już na starcie, błyskawicznie odjeżdżając rywalom. Na czwartym okrążeniu prowadził o blisko sekundę, a po ośmiu okrążeniach miał już trzysekundową przewagę nad resztą stawki. Choć w końcowej fazie sprintu nieco zwolnił, to jego zwycięstwo nie było zagrożone. W ten sposób Martin nie tylko umocnił się na czele klasyfikacji, ale również wysłał jasny sygnał, że jest w doskonałej formie na ostatnią fazę sezonu.

Za jego plecami działo się jednak znacznie więcej. Marc Márquez, który startował z drugiego pola, popełnił błąd już w pierwszym zakręcie, wyjeżdżając szeroko i spadając aż na ósme miejsce. Mimo to, Hiszpan nie poddał się i rozpoczął imponującą pogoń. Już na ósmym okrążeniu Marquez awansował na drugie miejsce, wyprzedzając takich zawodników jak Marco Bezzecchi, Bagnaia i Enea Bastianini. Choć tempo Márqueza pozwoliło mu na szybki awans, nie był w stanie zagrozić Martinowi i musiał zadowolić się drugą lokatą, tracąc do zwycięzcy 2,8 sekundy.

Enea Bastianini, który finiszował na trzecim miejscu, przez długi czas walczył z Bagnaią o podium. W końcowych fazach sprintu zdołał wyprzedzić swojego rodaka, a także Bezzecchiego, który stopniowo tracił tempo. Bagnaia, po dobrym starcie z drugiego rzędu, jechał na drugim miejscu, ale ostatecznie musiał uznać wyższość zarówno Márqueza, jak i Bastianiniego, kończąc wyścig na czwartej pozycji.

Największym dramatem wyścigu był jednak incydent pomiędzy Marco Bezzecchim a Maverickiem Viñalesem na 11. okrążeniu. Viñales zdołał wyprzedzić Bezzecchiego na wejściu w zakręt Doohan, ale chwilę później doszło do kolizji przy wysokiej prędkości, co zakończyło wyścig dla Bezzecchiego. Włoch został początkowo wyniesiony na noszach, jednak później był widziany, jak samodzielnie odjeżdża na skuterze do centrum medycznego na kontrolę. Zderzenie to otworzyło drogę dla Fabio di Giannantonia, który zakończył sprint na piątym miejscu, ratując honor zespołu VR46.

Franco Morbidelli z Pramaca Ducati finiszował na szóstej pozycji, wyprzedzając Raula Fernandeza na Aprilii. Fernandez, który stracił pozycje po słabym starcie z drugiego rzędu, musiał nadrabiać straty i ostatecznie zakończył sprint na siódmym miejscu. Zaraz za nim finiszował fabryczny zawodnik Aprilii, Aleix Espargaró, który wystartował z 20. miejsca i zdołał przebić się do czołowej dziesiątki.

Augusto Fernandez z Tech3 KTM zajął dziewiąte miejsce, a Luca Marini, który zaliczył najlepsze kwalifikacje sezonu, startując z 13. pozycji, ukończył wyścig na dziesiątym miejscu.

Sprint nie zakończył się szczęśliwie dla rodaka australijskiej publiczności Jacka Millera z fabrycznej ekipy KTM, który upadł w trakcie wyścigu. Podobny los spotkał Pedro Acostę (Tech3 KTM), Johanna Zarco (LCR Honda) oraz Alexa Márqueza (Gresini Ducati).

Wyścig MotoGP o Grand Prix Australii rozpocznie się w niedzielę o godzinie 5:00 rano czasu polskiego.