Reprezentant Polski zaliczył fantastyczny początek kariery w juniorskich seriach wyścigowych. Tymek Kucharczyk jako jedyny z całej stawki stawał na podium w każdym z trzech wyścigów hiszpańskiej Formuły 4, a wśród debiutantów dwukrotnie był najlepszy.
Już piątkowe oficjalne treningi dawały nadzieje na dobre wyniki. Reprezentant ORLEN Team plasował się w nich w okolicach piątego miejsca. Jednak prawdziwa próba sił miała miejsce w sobotę rano, gdy rozegrano pierwsze kwalifikacje, określające układ pól startowych do pierwszego i trzeciego wyścigu.
W trakcie 15-minutej sesji Tymek odnotował kilka znakomitych czasów okrążeń, które finalnie dwukrotnie dały mu 2. pozycję na starcie. Za każdym razem musiał uznać wyższość tylko Nikola Tsolova z Bułgarii.
Po starcie Tsolov zgasił silnik, a to pozwoliło Kucharczykowi na moment objąć prowadzenie. Szybko na pozycję lidera wysunął się startujący z trzeciego miejsca Hugo Barter. Polak przez połowę wyścigu jechał za Francuzem, aby potem przejść do ataku. Fantastyczna walka między nimi po kilku próbach naporu kierowcy z Łodygowic w końcu zakończyła się powodzeniem i Tymek zaczął uciekać rywalom. Niestety, na kilka okrążeń przed końcem tempo znacznie spadło, co ostatecznie dało mu miejsce na najniższym stopniu podium w jego pierwszym wyścigu samochodów jednomiejscowych w karierze.
Niedziela rozpoczęła się drugimi kwalifikacjami, gdzie podopieczny Akademii ORLEN Team odnotował trzeci czas. Start wyścigu znowu przyniósł zysk w postaci awansu na drugą lokatę, którą musiał bronić przed szarżującymi konkurentami. W tym czasie prowadzący Tasanapol Inthrapuvasak wyrobił sobie niemal 2s przewagi. Tymek zniwelował ją w ciągu trzech okrążeń, lecz próby znalezienia miejsca do wyprzedzania zakończyła się utratą pozycji na rzecz Bartera. Próba skutecznego kontrataku została zinterpretowana przez sędziów jako naruszenie limitów toru, za co reprezentant Polski otrzymał 2 sekundy kary. Mimo to, wypracowana przewaga nad resztą rywali pozwoliła utrzymać miejsce w czołowej trójce.
Krótszy, ostatni wyścig weekendu przyniósł jedynie 3 okrążenia ścigania pod zieloną flagą spowodowane przez dwa wyjazdy samochodu bezpieczeństwa. Znakomity start z drugiego pola pozwolił objąć prowadzenie, jednak atak Tsolova na końcu prostej startowej okazał się skuteczny. Później Tymek zachowywał czujność podczas restartów i tym samym obronił drugą lokatę.
„To był niesamowity weekend, który na długo zapadnie mi w pamięci. Debiut zawsze wiąże się z tym, że wiele rzeczy jest zupełnie nowych. Udało mi się wiele z nich zrobić na bardzo dobrym poziomie, co w efekcie dało mi podium w każdym wyścigu oraz prowadzenie w klasyfikacji rookie. To niemal perfekcyjny początek sezonu w hiszpańskiej Formule 4. Mimo to czuję lekki niedosyt, bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki już w trakcie tego weekendu. Dzięki temu wiem, że stać mnie na więcej i nad czym pracować do czasu kolejnej rundy. Chciałbym podziękować za odpowiednie przygotowanie mentalne i fizyczne trenerowi Markowi Olszewskiemu z OLSH Motorsport i całej rodzinie, która przyjechała ze mną do Portimao. Cieszę się, że w taki sposób mogłem reprezentować moich partnerów PKN ORLEN, Akademię ORLEN Team, Richard Mille Young Talent Academy i Kistenberg”
– powiedział po inauguracyjnej rundzie Tymek Kucharczyk.
W klasyfikacji generalnej Tymek zajmuje 3. miejsce z dorobkiem 42 punktów. Przed nim są Inthrapuvasak (51 pkt.) i Barter (45 pkt.). W kategorii debiutantów Polak (62 pkt.) prowadzi przed Tsolovem (51 pkt.).
Druga runda F4 Spanish Championship zostanie rozegrana w dniach 28-29 maja w hiszpańskim Jerez de la Frontera.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.